Od 1 stycznia 2035 roku w sprzedaży będą wyłącznie pojazdy elektryczne. Producenci przygotowali się już do transformacji energetycznej. Francuscy dziennikarze postanowili zatem sprawdzić, czy możliwe jest podróżowanie elektrykiem po Europie. Sylvain Reisser z Le Figaro, Gaël Brianceau z Automobile Magazine i fotograf Bernard Rouffignac podjęli wyzwanie: dziesięć krajów, od Oslo do Madrytu. 4300 km w sześć dni.
W podróż wyruszyli najlepszym obecnie na rynku elektrycznym samochodem francuskim: Renault Mégane E-Tech Electric, wyposażonym w silnik o mocy 220 KM, zasilanym akumulatorem o pojemności 63 kWh. Producent określa znormalizowane zużycie na poziomie 15,5 kWh, co przekłada się na zasięg 450 km. Ale to wartości nie do odtworzenia w prawdziwym życiu. Mégane jest wyposażona w aplikację planującą trasę, współpracująca z Google i pokazująca stacje wraz z informacją o liczbie ładowarek oraz, czy działają, czy zajęte. Na podstawie średniej prędkości i zużycia aplikacja oblicza czas dotarcia na stację, pozostałą pojemność akumulatora i zalecany czas ładowania. Należy też pamiętać, że w większości krajów nie można płacić za ładowania kartą płatniczą, lepiej więc zaopatrzyć się w kartę Chargemap, obsługiwaną przez dużą część europejskich stacji ładowania.
Subskrybuj