R E K L A M A
R E K L A M A

Czy chiński luksus jest luksusem? Recenzja Omody 9 Super Hybrid

Jeszcze niedawno trudno było przypuszczać, że samochodem, który będzie budził powszechną ciekawość i rozpalał emocje, okaże się chiński hybrydowy SUV. Tymczasem Omoda 9 Super Hybrid właśnie to robi. Długo nie wiedziałem, co o niej myśleć.

Fot. Maciej Woldan

Z jednej strony mamy wydajny napęd, niekiepski wygląd, zaskakująco dobre wykończenie wnętrza. Z drugiej – kilka wad, z mocno naciąganymi liczbami serwowanymi w reklamach na czele. W kontrze do narzekania Omoda odpowiada absolutnie bezkonkurencyjną ceną i siedmioletnią gwarancją…

Warszawa, salon Omody, skąd odbieram prasowe auto. Rozmowa sprzedawcy z małżeństwem w średnim wieku: – U nas w tej chwili nie ma, ale stoi jedna w salonie w Jankach. Czarna z czarnym wnętrzem. Czarna? No trudno, niech pan tam dzwoni, żeby zarezerwowali, a my już po nią jedziemy! Ot, scenka rodzajowa, z której pewnie nie powinno wyciągać się szerszych wniosków. Tyle że sytuacji z olbrzymim zainteresowaniem Omodą 9 zaobserwowałem mnóstwo. Zagadywali mnie znajomi i nieznajomi. Na Instagramie i na parkingach. Wsiadali do środka, przymierzali się, a przede wszystkim szukali odpowiedzi na fundamentalne pytanie. Warto ją kupić? Wznosiłem się na wyżyny dyplomacji, klucząc, że… ciężko stwierdzić. Nie ze złej woli i braku chęci doradzenia, lecz z mętliku w głowie.

 

Subskrybuj angorę
Czytaj bez żadnych ograniczeń gdzie i kiedy chcesz.


Już od
22,00 zł/mies




2025-09-16

Maciej Woldan