Testosteron to lek na receptę, ale chce go przyjmować coraz więcej mężczyzn marzących o sylwetce Schwarzeneggera, więc czarny rynek kwitnie. Tymczasem są kraje, gdzie testosteron uznano za narkotyk. – Mam pacjenta Polaka, który mieszka w Szwecji i ze względów medycznych wymaga terapii uzupełniającej testosteronem – opowiada androlog dr Piotr Dzigowski. – Okazało się, że w Szwecji polska recepta nie może być zrealizowana. Uznałem, że nie ma problemu, że wystawię mu receptę w polskim systemie, a on lub ktoś z rodziny wykupi lek i przywiezie lub wyśle go do Szwecji, ale tego też nie można zrobić. Jeśli okaże się, że pacjent wwozi lek lub testosteron zostanie zidentyfikowany w paczce, jest to traktowane jak przemyt. Tylko szwedzki lekarz może przepisać testosteron pacjentom w Szwecji. Handel ampułkami na siłowni jest ścigany jak przestępstwo (…). W Polsce nikt nie kontroluje tego, co się dzieje na siłowniach.
Wolność, akurat w tej dziedzinie, lepiej byłoby ograniczyć. Lek przyjmowany bez nadzoru wykazuje bowiem działanie, którego nie życzyłby sobie żaden prawdziwy facet. – Najbardziej naładowany testosteronem mężczyzna, jaki trafił do mojego gabinetu, miał stężenie tego hormonu 20 razy większe niż być powinno – wspomina dr Dzigowski. – Przyprowadziła go do mnie jego partnerka, która chciała mieć dzieci. U niej wszystko było w porządku, ale u niego był problem i to bardzo poważny.
Po latach pobudzania męskości stracił jej najważniejszy atrybut – już nigdy nie zostanie ojcem. Branie na własną rękę prowadzi do impotencji, bo pokusa zwiększania dawek jest olbrzymia. – Pacjentowi, któremu brakuje testosteronu, podajemy jedną ampułkę na dwa tygodnie – tłumaczy endokrynolog prof. dr hab. Marek Ruchała – ale mężczyźni, którzy chcą zbudować masę mięśniową, potrafią sobie podać kilka ampułek dziennie.
Dla biorących zbyt dużo nie ma ratunku. Dlatego testosteron nie sprawdził się jako lek antykoncepcyjny dla mężczyzn. U kobiet po odstawieniu hormonów, nawet przyjmowanych przez wiele lat, zdolność reprodukcyjna wraca, u mężczyzn po długim okresie zażywania testosteronu produkcji plemników nie można przywrócić.