R E K L A M A
R E K L A M A

Od AI do Cosa Nostry. Nowa twarz starego problemu

Pierwsze krople deszczu uderzają o kamienny Piazza Giuseppe Verdi, czyniąc z niego piękną, ale wciąż pułapkę dokładnie w chwili, gdy nasza przewodniczka Linda mówi: – Sycylijska pogoda jest nieprzewidywalna. Ale na szczęście – jej palec kieruje się ku górze, ku niebu, które na przekór ciężkim kroplom deszczu pozostaje obiecująco błękitne – mam kontakty. Jej angielski jest nieskazitelny, bez typowego dla Włochów akcentu na każdej samogłosce. 

Fot. Lilka Poncyliusz-Guranowska

Sekundę po jej słowach błękit przecina pierwszy piorun. Linda śmieje się głośno, niespeszona. – O czym pierwszym pomyśleliście, przylatując do Palermo? – pyta prowokacyjnie. – O pomarańczach? – pada nieśmiała odpowiedź, nim kilka innych głosów przekrzyczy tę osobę: – No pewnie, że pierwsze, co przychodzi na myśl turystom, to mafia – usłyszymy. 

Subskrybuj angorę
Czytaj bez żadnych ograniczeń gdzie i kiedy chcesz.


Już od
22,00 zł/mies




2025-06-29

Lilka Poncyliusz-Guranowska