R E K L A M A
R E K L A M A

„Szaleniec” i „człowiek znikąd” został prezydentem. Javier Milei chce odbudować Argentynę

W Argentynie doszło do politycznego trzęsienia ziemi. Komentatorzy piszą o historycznym przełomie. 19 listopada w drugiej turze wyborów prezydenckich zwyciężył 53-letni Javier Milei, radykalny zwolennik wolnego rynku, fanatyk prywatyzacji i dolaryzacji, „kandydat spoza układu”. 

Źródło: YouTube

Sam nazywa się anarchokapitalistą, a wielu mówi o nim, że to argentyński Trump. Milei popisuje się niezwykłą fryzurą, przez co znany jest jako „Peruka”. Dziennikarz Juan Gonzalez, autor biografii tego ekscentrycznego polityka, zatytułował ją „El Loco” (szaleniec, wariat). Sondaże dawały mu tylko minimalną przewagę, Milei uzyskał jednak aż 56 proc. głosów, a zatriumfował zarówno w stolicy Buenos Aires, jak i w większości prowincji. Kontrkandydat, minister gospodarki Sergio Massa z lewicowo-populistycznej partii peronistycznej, która od dziesięcioleci rządzi w tym rozległym południowoamerykańskim kraju, musiał uznać swoją porażkę. 

Subskrybuj angorę
Czytaj bez żadnych ograniczeń gdzie i kiedy chcesz.


Już od
22,00 zł/mies




2023-11-28

KK na podst.: Buenos Aires Herald, Crónica, BBC, La Nación, Reuters, AFP, Der Spiegel