Negocjacje w sprawie zawieszenia broni trwały pięć tygodni i prowadzone były za pośrednictwem Kataru i Egiptu. Kiedy wydawało się, że rozmowy zostaną zerwane, osobistą i skuteczną interwencję podjął prezydent USA Joe Biden.
W końcu uzgodniono czterodniowy rozejm, aczkolwiek minister obrony państwa żydowskiego Jo’aw Galant woli mówić o „krótkiej pauzie” w działaniach wojennych. Podczas zawieszenia broni Hamas ma zwolnić 50 zakładników, a Izrael otworzyć bramy swoich więzień dla 150 Palestyńczyków osadzonych często bez wyroku sądowego.
Przedłużenie spokoju
Możliwe jest przedłużenie „krótkiej pauzy w walkach” do 10 dni, jak również uwolnienie przez Hamas do 100 zakładników w zamian za 300 więźniów palestyńskich.
Rozejm zaczął obowiązywać w piątek 24 listopada o godzinie 7 rano czasu miejscowego. Później tylko sporadycznie dochodziło do wymiany ognia. Na mocy zawartego porozumienia do Strefy Gazy mogły wjechać z Egiptu setki ciężarówek z lekarstwami, paliwem, żywnością i inną pomocą.
Część ludzi odzyskała wolność
Tego dnia hamasowcy najpierw zwolnili 10 zakładników z Tajlandii i jednego z obywatelstwem Filipin. Stało się to zgodnie z odrębnym porozumieniem, które Hamas wynegocjował z władzami w Bangkoku za pośrednictwem Iranu. Po godzinie 16 wolność odzyskało 13 zakładników izraelskich – dziewięć kobiet, w tym 85-letnia Yaffa Adar, i czworo dzieci. Według komunikatu polskiego MSZ w pierwszej grupie uwolnionych zakładników znalazła się obywatelka RP. Zostali oni oddani w ręce Czerwonego Krzyża, przewiezieni do Egiptu, przebadani w miejscowym szpitalu i oddani władzom izraelskim. Efrat Baron Har Lev, dyrektorka izraelskiego szpitala, w którym umieszczono ośmioro spośród zakładników, poinformowała, że stan ich zdrowia fizycznego jest ogólnie dobry.
Kilka godzin później z izraelskich więzień przywieziono silnie strzeżonymi autobusami 39 palestyńskich więźniów, 24 kobiety i 15 młodocianych. Pochodzili oni z Zachodniego Brzegu Jordanu i Wschodniej Jerozolimy; teraz odzyskali wolność. Władze izraelskie ostrzegły Palestyńczyków, aby nie świętowali uwolnienia swoich. Siły bezpieczeństwa usiłowały rozproszyć cieszące się tłumy gumowymi kulami i gazem łzawiącym. Wypuszczeni więźniowie usłyszeli, że jeśli odbędą się jakiekolwiek uroczystości, zostaną ponownie aresztowani.
Początek procesu
Prezydent Joe Biden stwierdził, że zwolnienie zakładników jest „początkiem procesu” i oczekuje, że w następnych dniach wolność odzyskają dziesiątki innych (7 października Hamas uprowadził około 240 Izraelczyków.) Krótki rozejm pozwolił udręczonym Palestyńczykom odetchnąć i znów otwarto stragany z żywnością. Ale nie ma nadziei, że zawieszenie broni zwiastuje koniec konfliktu. Minister Galant zapowiedział dwa miesiące intensywnych działań wojennych. Siły izraelskie nie pozwalają uchodźcom na powrót do północnej części Strefy Gazy. Według niektórych informacji żołnierze izraelscy otworzyli ogień do Palestyńczyków usiłujących powrócić do swych domów w północnej części enklawy – zabili dwie osoby i ranili jedenaście. Armia państwa żydowskiego, która opanowała większą część północnej części enklawy, zamierza prawdopodobnie podjąć ofensywę na południu. Nie wiadomo, dokąd wtedy mają uciec cywile. Izraelscy wojskowi radzą mieszkańcom, żeby schronili się w „bezpiecznym regionie Al-Nawasi” nad samym morzem. Ale jak mają się tam zmieścić dwa miliony ludzi?
7 października w okrutnym ataku Hamasu zginęło około 1200 Izraelczyków. W izraelskiej operacji odwetowej według uznawanych za wiarygodne źródeł palestyńskich straciło życie prawie 15 tysięcy Palestyńczyków, w tym ponad 5500 dzieci, a 36 tysięcy odniosło rany. Gaza, największe miasto palestyńskie, została obrócona w gruzy.