Prezydent RP posłużył się w czasie przemówienia czasownikiem zwrotnym krwawić się w zapomnianym znaczeniu ‘walczyć do upadłego, ranić się do krwi’, nienotowanym dzisiaj przez słowniki języka polskiego. Zrobił to świadomie, wiedząc, że w przeszłości było ono w użyciu na równi z bezokolicznikiem krwawić mającym ten sam sens.
Spotykało się je w literaturze pięknej oraz w tekstach historycznych. Formę krwawić się Andrzej Duda przywołał trzy razy: Wcześniej […] krwawiliśmy się wielokrotnie. W czasie powstania kościuszkowskiego, w wojnach napoleońskich, w czasie powstania listopadowego i styczniowego. Krwawiliśmy się prawie nieprzerwanie, w działalności konspiracyjnej, w walce o polskość i o Polskę przez długie 123 lata, kiedy nie było jej na mapie.
Na czasownik krwawić się natrafiamy w dawnych słownikach, np. w Słowniku języka polskiego (tzw. warszawskim) J. Karłowicza, A. Kryńskiego i W. Niedźwiedzkiego (Warszawa 1902, t. II, s. 579). Dowiadujemy się stamtąd, że poza definicją ‘okrwawiać się, ranić się, kaleczyć się, bić się aż do krwi’ krwawić się znaczyło wtedy: 2. ‘oblewać się krwią’, 3. ‘być winnym czyjeś krwi’, 4. ‘być czerwonym, czerwienić się’.
Nasi przodkowie krwawili się więc w bitwach, bojach; krwawili się, gdy się z jakiegoś powodu skaleczyli, zranili; krwawili się, kiedy czerwienili się, oblewali na twarzy rumieńcem; krwawili się, gdy z jakiegoś powodu przyczynili się do tragedii, śmierci kogoś. Ponadto czasownik krwawić się pojawiał się w mowie w sensie przenośnym. Serce się komuś mogło krwawić (‘ktoś odczuwał żal’).
Jeszcze Słownik języka polskiego PAN pod red. W. Doroszewskiego (Warszawa 1961, t. III, s. 1186) wspominał o czasowniku krwawić się jako wariancie krwawić ‘bić, ranić do krwi’, zaznaczając jednak, że jest przestarzały. Słowniki współcześnie wydane (np. Uniwersalny słownik języka polskiego PWN pod red. S. Dubisza, Warszawa 2003, t. II, s. 528) już się do tamtych ustaleń semantycznych nie odwołują. Zamieszczają hasło krwawić się wyłącznie w znaczeniu ‘zabarwiać się na czerwono; czerwienić się, rumienić’, w dodatku opatrując je kwalifikatorem: poetyckie.
Dzisiaj funkcjonuje w obiegu prawie wyłącznie czasownik krwawić. Krwawi niekiedy komuś rana, ktoś w ogóle może krwawić (inaczej: broczyć krwią). Obrazowo, poetycko powie się również, że serce komuś krwawi (ale już nie: krwawi się). Istnieje za to para aspektowa czasownika zwrotnego wykrwawić się/wykrwawiać się (‘stracić dużo krwi; umrzeć z upływu krwi’, a także ‘ponieść wielkie straty w ludziach’). Warto mieć to wszystko, o czym napisałem, na uwadze, żeby nie wypowiadać publicznie sądów nieprawdziwych.
A przydarzyło się to zaraz po uroczystościach 11 listopada Dorocie Zawadzkiej (znanej kiedyś jako „Superniania”). Oskarżyła ona głowę państwa o posłużenie się w przemówieniu czasownikiem zwrotnym krwawić się w błędnym znaczeniu, którego nie odnotowują słowniki. Nie jest to do końca prawda. W tradycyjnych wydaniach leksykonów rzeczywiście nie znajdziemy czasownika krwawić się ‘ranić się’, ale w Wielkim słowniku języka polskiego on-line IFP PAN pod red. P. Żmigrodzkiego jest bezokolicznik krwawić się ‘tracić w walkach wielu ludzi’ obecny (z kwalifikatorem: książkowy). Mówiąc więc krwawiliśmy się wielokrotnie, prezydent uchybienia językowego nie popełnił.