Bunt młodych w Sejmie. Sejm Dzieci i Młodzieży XXIX Kadencji

Młodzi Polacy wreszcie zaczynają walczyć o swój głos. Zaczęło się od dorocznego posiedzenia Sejmu Dzieci i Młodzieży 1 czerwca 2023 r., na którym nie zjawili się ani minister Czarnek, ani rzecznik praw dziecka, teraz wiadomo, że rząd odmówił też młodzieży drugiej debaty w Sejmie, tłumacząc się wysokimi kosztami. To był błąd, bo nic nie daje takiej siły jak gniew. Młodzi się zbuntowali i idą po swoje, a w nadchodzących wyborach głos tych zignorowanych będzie znaczący.

Fot. Twitter

– Nie pozwolimy tej władzy kneblować nam ust tylko dlatego, że dotykamy niewygodnych dla niej tematów – zapowiadał Paweł Mrozek, poseł na Sejm Dzieci i Młodzieży XXIX Kadencji, który zwrócił się do niezależnych mediów w Polsce – w tym do ANGORY – z apelem o pomoc. – Polska młodzież jest bardzo oburzona tym, jak głos młodych jest traktowany przez obecny rząd. Mamy dość ignorowania i lekceważenia naszego głosu i dlatego opinia publiczna powinna zobaczyć, jak naprawdę młodzież jest słuchana i traktowana. Ludzie z obecnego rządu, tutaj najlepszy przykład to chociażby pan minister Przemysław Czarnek, boją się naszego głosu, nie chcą dać nam możliwości wypowiadania się na tematy dla nas ważne, bo wiedzą, że powiemy prawdę i to niestety przykrą prawdę. 

O co poszło? 

Między innymi o to, że już czerwcowe posiedzenie Sejmu najmłodszych Polaków miało – jak to w prawicowym rządzie – wyłącznie tło historyczne (nawiązywało do powstania w getcie warszawskim i walki z Niemcami – przyp. red.) i nie było związane z ich współczesnymi problemami. Nastoletnich parlamentarzystów zirytował fakt, że ich jedyne w roku ważne spotkanie kompletnie zignorował minister edukacji narodowej Przemysław Czarnek, który w ostatnich latach deleguje do Sejmu swoich przedstawicieli z resortu, ale nie pojawia się osobiście.

 

Subskrybuj angorę
Czytaj bez żadnych ograniczeń gdzie i kiedy chcesz.


Już od
22,00 zł/mies




2023-07-24

Wojciech Andrzejewski