Joe Biden ma 80 lat i jest najstarszym w historii prezydentem USA. Wybrany do Senatu w 1972 roku, działa w życiu publicznym od pół wieku. Zamierza ubiegać się o drugą kadencję. Jeśli zwycięży w wyborach i wytrwa na urzędzie, to odchodząc z Białego Domu będzie miał 86 lat. Lekarze zapewniają, że Biden jest sprawny umysłowo i fizycznie, aby kierować krajem przez następne cztery lata. Media głównego nurtu litościwie tuszują jego wpadki i gafy.
Obywatele jednak wiedzą swoje. Publicystka „Washington Post” napisała: „Życzę prezydentowi zdrowia i mocnych kolan. Ale niekiedy jego mowa jest tak zagmatwana, że nie mam pojęcia, co mówi, a wygląda na to, że on też nie”. Wiele wskazuje na to, że zmęczeni gerontokracją Amerykanie wybiorą na lidera nie Bidena, lecz Donalda Trumpa i to przede wszystkim dlatego, że jest młodszy. Co z tego, że tylko o cztery lata.
Subskrybuj