Karol III i jego małżonka Camilla zamierzali udać się z pierwszą państwową wizytą do Francji. Krajem nad Sekwaną wstrząsa jednak huragan protestów przeciw forsowanej przez Emmanuela Macrona reformie emerytalnej. Prezydent niemal do ostatniej chwili bardzo chciał, aby Karol III przyjechał. Zdawał sobie sprawę, że taka wizyta monarchy wzmocni pozycję rządu oraz prestiż Francji. Ale obywatele nie byli w nastroju do fetowania królewskich gości. Mówiono, że jeśli Karol i Camilla zostaną przyjęci uroczystym bankietem w Wersalu, podczas gdy ludzie demonstrują, może nawet wybuchnąć rewolucja.
Subskrybuj