W poniedziałkowy wieczór, gdy Emmanuel Macron zdawał się jeszcze wahać co do wyboru nowego premiera, francuskie media już ogłaszały nazwisko wybrańca. Według dziennikarzy na czele rządu miał stanąć Gabriel Attal z prezydenckiej partii Renaissance, zastępując w tej roli Elisabeth Borne, która na prośbę prezydenta złożyła dymisję 8 stycznia, po roku i ośmiu miesiącach pełnienia obowiązków. Prezydent zauważył, że gdy tylko pojawiło się nazwisko Attala, natychmiast zabrzmiał chór pochwał. Ci, którzy ujawnili nazwisko, liczyli na odwrotny efekt! – śmieje się jeden z doradców Macrona. Wydaje się więc, że medialna gorączka zaważyła na decyzji, choć wielu bliskich współpracowników głowy państwa nie popierało tej kandydatury. – To bunt boomersów i symbol doskonale ilustrujący fakt, że Attal uosabia zmianę pokoleniową – mówi w rozmowie z Le Figaro bliski współpracownik prezydenta. I zauważa: To pierwszy raz, kiedy Macron wybiera premiera niebędącego dla opinii publicznej postacią anonimową, ale kogoś o ugruntowanej pozycji i zgodnie z oczekiwaniami Francuzów.
„Symbol odwagi i zmian”
Nowy premier ma zaledwie 34 lata. Ukończył prestiżową École Alsacienne w Paryżu, której absolwentami było wielu polityków, artystów i osobistości, m.in. znany francuski adwokat Juan Branco, kolega z klasy Attala. To on w 2018 roku zdradził w swojej książce homoseksualną orientację przyszłego premiera. Po maturze Attal podjął studia prawnicze na paryskim uniwersytecie Panthéon-Assas (choć nie uzyskał licencjatu) oraz na prestiżowej uczelni Sciences Po, będącej jedną z kuźni najwyższych francuskich kadr państwowych. Jednak jego kariera zaskakuje niezwykłym tempem. Początkowo działał w Partii Socjalistycznej. Już w 2012 roku – mając zaledwie 23 lata! – był członkiem gabinetu minister zdrowia Marisol Touraine. W 2016 r. dołączył do partii La République en Marche! Emmanuela Macrona i dwa lata później został jej rzecznikiem. W 2018 roku mianowano go sekretarzem stanu w Ministerstwie Edukacji Narodowej i Młodzieży – został najmłodszym członkiem rządu w historii V Republiki. W roku 2020 objął funkcję rzecznika w rządzie Jeana Castexa, a po reelekcji Emmanuela Macrona prezydent mianował go najpierw ministrem ds. finansów publicznych, a w lipcu 2023 ministrem edukacji. Na tym stanowisku podjął kilka ważnych decyzji, przede wszystkim w kwestii islamizacji oraz przemocy w szkołach. W efekcie, choć jego działania na froncie edukacyjnym nie przyniosły głębokiej zmiany, zdobył duże poparcie społeczeństwa. Według badania Odoxa-Backbone Consulting dla Le Figaro co drugi Francuz jest zadowolony z wyboru nowego premiera. Wpisuje się on doskonale w retorykę Emmanuela Macrona z ostatnich tygodni. Najmłodszy prezydent Republiki w historii mianował najmłodszego premiera w historii. Widzę w tym symbol odwagi i zmian – mówi jeden z doradców głowy państwa.
Jest to swoiste namaszczenie następcy w perspektywie wyborów prezydenckich w 2027 roku. Konstytucja zakazuje Emmanuelowi Macronowi kandydowania po raz trzeci, nie przeszkadza mu to jednak przekazać pałeczki wiernemu wychowankowi, który w przemówieniu inauguracyjnym wielokrotnie oddawał mu hołd. Jeśli dalsza kariera Attala będzie równie błyskotliwa i bezbłędna, być może za kilka lat zamieni siedzibę premiera na Pałac Elizejski.