R E K L A M A
R E K L A M A

Gabriela Muskała o drodze na scenę. „Lubię płodozmian”

Rozmowa z GABRIELĄ MUSKAŁĄ, aktorką, scenarzystką i reżyserką.

Gabriela Muskała /Fot. Aleksandra Modrzejewska/Archiwum prywatne

– Na początku swojej kariery próbowała pani trzy razy dostać się do szkoły teatralnej. Jak wyglądał wtedy ten start? Czy rodzice panią wspierali? 

– W naszej rodzinie nie było tradycji aktorskich. Rodzice są już na emeryturze, ale wówczas byli czynnymi zawodowo lekarzami. Mieszkaliśmy na wsi, daleko od teatru, więc myśl, by występować na scenie, która spadła na mnie w wieku 12 lat, trochę ich przeraziła. Jednak będąc w liceum, zrobiłam swój pierwszy monodram w Kłodzkim Ośrodku Kultury, za który dostałam Grand Prix na Ogólno polskich Spotkaniach Amatorskich Teatrów Jednego Aktora w Zgorzelcu. Tato, który wcześniej był największym oponentem mojego marzenia, zobaczył to przedstawienie i powiedział, że cokolwiek by się działo, od tej pory będzie mnie już wspierał. Dopiero za trzecim razem dostałam się do szkoły, ale bardzo szybko nadrobiłam te dwa lata. Nie uważam ich zresztą za stracone, bo jeszcze nie będąc aktorką zawodową, zarabiałam na siebie aktorstwem. Jeździłam po Polsce – najpierw z jednym monodramem, potem z drugim – który też zawojował wszystkie amatorskie konkursy – i grałam je w różnych ośrodkach kultury w większych i mniejszych miejscowościach, gdzie mnie zapraszano. Zarabiałam pieniądze, ale oczywiście wciąż walczyłam o to, żeby się dostać do szkoły.

Subskrybuj angorę
Czytaj bez żadnych ograniczeń gdzie i kiedy chcesz.


Już od
22,00 zł/mies




2025-10-23

Anna-Mariia Kononchuk