To wszystko zdarzyło się w skromnym mieszkaniu ofiary w Brodnicy, gdzie bardzo często przychodziła Katarzyna R., bo znali się od roku i byli w zasadzie parą. Tego dnia przyszedł też kolega Zbigniewa W., bo miał pomagać przy koszeniu trawnika. Po skończonej pracy postanowili napić się w trójkę wódki. Gdy zabrakło alkoholu, gospodarz dał pieniądze i poprosił kolegę o przyniesienie następnej butelki. Gdy ten wrócił ze sklepu, doszło do awantury, bo… przyniósł niewłaściwy trunek. Katarzyna R., chcąc załagodzić sytuację, zaproponowała, że pójdą razem jeszcze raz do sklepu i wymienią butelkę. I tak zrobili. Kobieta dokupiła jeszcze sobie piwo owocowe i napój energetyczny, a kolega jej partnera – tanie wino owocowe. Nadal było jednak niedobrze, bo Zbigniew W. uznał, że dostał za mało reszty.
Jak ustalono w śledztwie i napisano później w akcie oskarżenia, kłócili się już w trójkę. Zbigniew W. miał w pewnym momencie dwa razy uderzyć swoją partnerkę w twarz i ją wyzywać. I dlatego sięgnęła po nóż kuchenny.
Nic wielkiego się nie stało…
Na pierwszym przesłuchaniu 49-letnia Katarzyna R. przyznała się policjantom, że uderzyła partnera nożem, ale nie miała zamiaru pozbawiać go życia.
Subskrybuj