Chiny po raz drugi triumfują w wyścigu po przyznawane od 1979 roku trofeum. Po Wang Shu w 2012 roku – który wymagał od studentów, by uczyli się ciesielstwa i murarstwa i przez rok pracowali na budowie, by zrozumieć naturę materiałów – przyszła kolej na starszego od niego Liu Jiakuna i „odpowiednią architekturę”, jak nazywa się jego koncepcje przeciwne rozdzielaniu funkcji. Laureat pochodzi z rodziny lekarzy, ale zamiast białego fartucha wybrał cyrkiel i pióro, bo jest nie tylko architektem, lecz także pisarzem. Ma 69 lat i przez całą karierę pracował głównie w ojczyźnie, jednak swoimi pracami wpłynął na sposób myślenia aktualnie czynnych zawodowo architektów, jak Frank Gehry, Renzo Piano, Tadao Andō, czy nieżyjąca już Zaha Hadid, stając się dla nich wzorem.
Zaskakujące pomysły
Mimo że od zawsze proponuje minimalizm w połączeniu z humanizmem i lokalnym kontekstem, to swój unikalny styl dopracowywał stopniowo. Jego rozwiązania zostały docenione licznymi nagrodami i zaciekawiły poza Chinami i Azją, były przyjmowane entuzjastycznie w Wenecji. Wykreował przestrzenie publiczne w zatłoczonych metropoliach, tworząc pozytywną relację między gęstością zabudowy a otwartym terenem. Jego wizytówką są Muzeum Sztuki Współczesnej w Chengdu, znane jako MoCA, i jeden z bloków siedziby firmy farmaceutycznej Novartis w Szanghaju. Jest też autorem budynków na potrzeby kultury, edukacji i sportu. Na przestrzeni kilku dekad jego pomysły zyskały uznanie jeszcze większe niż w fazie powstawania, i wciąż zaskakują.
W uzasadnieniu werdyktu jury pod przewodnictwem Alejandra Araveny wskazało, że „w świecie, w którym powstają niekończące się nudne przedmieścia, Liu Jiakun znalazł sposób na tworzenie miejsc, które są jednocześnie budynkiem, infrastrukturą, krajobrazem i przestrzenią publiczną. Jego praca może dać wskazówki, jak stawić czoła wyzwaniom urbanizacji w dobie szybko rozwijających się miast”. Nagroda dla Chińczyka oznacza, że przyszłość wymaga, żeby integrować nowoczesną architekturę z kulturą regionalną, tradycyjnym rzemiosłem i ochroną środowiska. W trudnych czasach konfliktów liczy się też umiejętność wykorzystania rodzimych materiałów i recyklingu budulca po katastrofach naturalnych i szkodach wojennych.
Elementy humanizmu
Liu Jiakun po trzęsieniu ziemi w 2008 roku przekształcał gruzy i ruiny w nowe materiały budowlane. Ufundował też salę pamięci Hu Huishan, jednej z ofiar. Jej kształt nawiązuje do prowizorycznych namiotów, które powszechnie rozstawia się po trzęsieniu ziemi. Zewnętrzna część jest otynkowana na szaro, podczas gdy wnętrza są pomalowane na różowo, na ulubiony kolor dziewczynek. Na ścianach wiszą przedmioty dokumentujące nastoletnie życie zmarłej uczennicy: rakiety, plecak, ubranie. Okrągły świetlik wypełnia przestrzeń światłem, podkreślając, że budowlę wzniesiono, by uhonorować młodą osobę, która była światłem życia swoich rodziców. W tym właśnie projekcie szczególnie wyróżnia się element humanizmu w twórczości architekta, a we wszystkich łącznie – holistyczne podejście do środowiska zabudowanego.