W Polsce przyjęło się mówić o upale, gdy temperatura zewnętrzna powietrza przekracza 30 st. C. Natura nie przystosowała nas do życia w takich warunkach. Jako organizmy stałocieplne, z temperaturą ciała ok. 37 st. C, mamy problem, gdy znajdziemy się w upalnym powietrzu. Nasz organizm bowiem natychmiast włącza tryb chłodzenia. Reguluje to ośrodek termoregulacji w podwzgórzu, który jest zupełnie niezależny od naszej woli. Zaczynamy się pocić, co sprawia, że szybciej tracimy wodę z organizmu. Wspomniany system przestaje jednak działać sprawnie, gdy otaczające nas powietrze ma powyżej 34 st. C.
Subskrybuj