Stanowisko szefowej KE niepewne
W poniedziałek CDU oficjalnie poparła Ursulę von der Leyen na stanowisko szefowej Komisji Europejskiej. Wyraźnie jednak można zauważyć zmianę strategii polityczki. Skupia się ona teraz głównie na kwestiach obronności Europy, w przeciwieństwie do jej poprzedniego naciskania na narrację o Zielonym Ładzie. To poparcie zwiększa szanse von der Leyen na nominację od Europejskiej Partii Ludowej (EPL) na zbliżającym się kongresie w Bukareszcie. Von der Leyen przyjęła propozycję z zadowoleniem, podkreślając swoje zaangażowanie w Unię Europejską i wiarę w politykę na szczeblu UE, która korzystnie wpłynie na życie obywateli.
Chociaż EPL jest obecnie największą grupą w Parlamencie Europejskim, Ursula von der Leyen nie ma pewności co do utrzymania się na stanowisku szefowej KE. Wybór szefa tej instytucji należy właśnie do Parlamentu Europejskiego, a poparcie w nim może być problematyczne, ze względu na potencjalne większe wpływy frakcji prawicowych oraz konieczność uzyskania wsparcia Zielonych.
Analizy wskazują, że kampania von der Leyen będzie trudna, zwłaszcza w obliczu zmieniającej się sytuacji geopolitycznej. Ewidentnie zatem zaistniała potrzeba zmiany dotychczasowej strategii działania w stosunku do roku 2019.
We will have to break new ground to bolster Europe’s defence for the coming years and decades.
While continuing to support Ukraine, we must boost Europe’s defence industrial base.
Exchange with @MinPres and @jonasgahrstore at @MunSecConf ↓ https://t.co/GYMzfSzBh9
— Ursula von der Leyen (@vonderleyen) February 17, 2024
Zmiany klimatu na dalszym planie
W momencie wyboru obecnego Parlamentu Europejskiego, świat był zaabsorbowany strajkami klimatycznymi inspirowanymi działalnością Gretą Thunberg. Pod naciskiem walki ze zmianami klimatycznymi Ursula von der Leyen zapowiedziała Europejski Zielony Ład. Obecnie jednak nastroje uległy zmianie.
Jak zauważa Politico, obecnie to protestujący rolnicy, nie zaś aktywiści klimatyczni, zablokowali drogi wokół miast takich jak Paryż i Berlin, skarżąc się na rosnącą liczbę unijnych regulacji dotyczących ochrony środowiska. Partie Zielonych mocno straciły poparcie w sondażach, a Europejczycy nie stawiają zmian klimatycznych w centrum swych zainteresowań. Bardziej obawiają się o wojnę na Ukrainie, imigrację, a także stale rosnące koszty życia.
Nie dziwi zatem fakt, iż podczas poniedziałkowej konferencji CDU kwestie klimatyczne praktycznie nie zostały poruszone. Zamiast tego von der Leyen skupiła się na konkurencyjności, migracji i obronności. Ta ostatnia sprawa, zwłaszcza ze względu na jej wcześniejsze doświadczenie jako ministra obrony Niemiec, prawdopodobnie będzie kluczowym tematem kampanii wyborczej przed wyborami do Parlamentu Europejskiego.
Podczas konferencji CDU wyrażono potrzebę realizacji paktu migracyjnego oraz wspólnego wzmocnienia zewnętrznych granic Europy. Dodatkowo podkreślono konieczność zwiększenia zdolności obronnych Europy, ze szczególnym naciskiem na rozwój bazy przemysłowej.
Z kolei na Monachijskiej Konferencji Bezpieczeństwa, która odbyła się w ubiegłym tygodniu, Ursula von der Leyen zapowiedziała, że jeśli pozostanie na stanowisku przewodniczącej KE, planuje utworzyć urząd komisarza do spraw obrony.
Zielony Ład jest zbyt drogi
Należy również przypomnieć o doniesieniach z lipca 2023 roku. Zgodnie z raportem Komisji Europejskiej, Unia Europejska musiała zainwestować dodatkowych 700 miliardów euro rocznie, aby przeprowadzić transformację europejskiej gospodarki na zieloną energię. Ponadto, większość tej sumy musiałaby pochodzić z sektora prywatnego. Ta kwota znacznie przewyższała pierwotne propozycje Ursuli von der Leyen, która sugerowała kwotę 470 miliardów euro rocznie.
Raport z prognozy strategicznej KE mówił, że przejście na zieloną energię wymaga niezwykłych nakładów inwestycyjnych. Głównym celem UE jest obniżenie emisji o 55% w ciągu tej dekady. Aby to osiągnąć, należy zwiększyć wydatki na technologie przyjazne dla środowiska oraz zapewnić bezpieczeństwo energetycznego bez użycia rosyjskiego gazu.
Jak widać, wszystko to okazało się nazbyt dużym obciążeniem. Wówczas zapewne nikt również nie przewidział strajku rolników zorganizowanego na tak dużą skalę. Zasadnicze pytanie brzmi: czy von der Leyen, zmieniając strategię działania, chce jedynie utrzymać władzę, czy może realnie zająć się tym, co dla obywateli jawi się jako najistotniejsze w danym momencie.