54-letni Vehi Hinkka był bezdomny przez pięć lat, a teraz ma do dyspozycji jednopokojowe mieszkanie. Są w nim łóżko, fotel i mała kuchnia. Mówi, że wszystko mu się w nim podoba. Zamieszkał tu 10 lutego 2023 roku. Cieszy się, że ma gdzie wziąć prysznic, przygotować posiłek i zaprosić znajomych. Przyznaje, że od 23 lat jest alkoholikiem. Mniej więcej tyle samo czasu minęło, odkąd ostatni raz miał pracę. Choć nałóg odcisnął piętno na jego zdrowiu, Vehi nadal nie umie z nim zerwać. Mimo to obdarzono go zaufaniem i uwierzono, że będzie w stanie co miesiąc opłacić czynsz.
Takich jak on są tysiące. Podczas gdy w Europie problem bezdomności narasta, Finlandia – jako jedyny kraj – prawie się z nim uporała. Już tylko 3600 Finów żyje na ulicach, a do 2027 roku oni także mają otrzymać mieszkania. Harri Ollinen jest pracownikiem socjalnym i zajmuje się jednym z osiedli komunalnych w stolicy. Nadzoruje 70 małych mieszkań urządzonych w dawnym akademiku, gdzie mieszkają byli bezdomni. Są tu sauna i wspólna świetlica, gdzie obowiązują ścisłe reguły: żadnej przemocy, narkotyków ani alkoholu.
Subskrybuj