20 listopada Zgromadzenie Albanii, czyli jednoizbowy parlament przegłosował budżet na 2024 rok. Opozycyjna prawicowa Demokratyczna Partia Albanii (PD) ma tylko 50 posłów w 140-osobowym Zgromadzeniu. Jej posłowie, świadomi, że nie są w stanie powstrzymać rządzącej większości, postanowili zbojkotować głosowanie. Z krzeseł ułożyli piramidę na środku sali plenarnej w Tiranie. Zapalili też dwie kolorowe race. Zielony i czerwony dym wypełnił stosunkowo niewielką izbę, mimo to rząd głosował, jak gdyby nic się nie stało. Radę ministrów z premierem przy stole prezydialnym oraz siedzących na swoich miejscach posłów rządzącej partii od reszty parlamentarzystów odgradzał kordon ochroniarzy. Opozycjoniści, widząc, że rząd nie reaguje, odpalili kolejne dwie race. Jedna z nich zapaliła się żywym ogniem i spadła na podłogę. Posłanka PD zgasiła ją wodą mineralną. Ale dwaj inni deputowani opozycji wdali się w bójkę z ochroniarzami rządu.
An opposition like this is the dream of every dictator.
Thanks to the DP, Edi Rama—after 10 years, still in power—is portrayed not only as the lesser of two evils but also as the only choice that there is. pic.twitter.com/KFgkU0sKB8
— Gresa Hasa (@GresaHasa) November 20, 2023
5 minut
Socjalistyczna Partia Albanii przegłosowała budżet w pięć minut. W pośpiechu premier Edi Rama i członkowie rządu opuścili zadymioną salę plenarną. Po wszystkim Rama powiedział: „Sięgnęli dna, wprowadzając do obrad słownictwo i zachowania uliczne”. Z kolei lider PD Sali Berisha (pierwszy postkomunistyczny prezydent Albanii w latach 1992 – 1997) oskarżył rząd o uciszanie opozycji. „Trwa bitwa, nie ma odwrotu. Naszym celem jest wprowadzenie pluralizmu do parlamentu”, stwierdził Berisha. W zeszłym miesiącu prokuratorzy oskarżyli go o korupcję i nepotyzm w związku z zakupem działek klubu sportowego. Ich zdaniem nadużył stanowiska premiera w latach 2005 – 2009 do „zakończenia procedur prywatyzacyjnych na korzyść innych osób, w tym męża jego córki”. Zięć został aresztowany, a 79-letniego Berishe póki co chroni immunitet.
W marcu 2023 roku w gruzińskim parlamencie pobili się posłowie opozycji i partii rządzącej. Poszło o ustawę, zgodnie z którą każda organizacja finansowana w ponad 20 proc. z zagranicznych źródeł musiałaby się rejestrować jako „zagraniczny agent”. Z kolei w lipcu br. opozycjonista Mergim Lushtaku chlusnął wodą w twarz przemawiającego w parlamencie Kosowa premiera Albina Kurtiego. Chwilę później doszło do bójki. W przeszłości bili się też posłowie w Turcji, Ukrainie, Jordanii, Macedonii, Hongkongu i na Tajwanie.