Ślubowanie Pawłowskiej. Miejsca polityków PiS były puste

Monika Pawłowska złożyła ślubowanie, obejmując mandat po Kamińskim. Politycy PiS zbojkotowali jednak to wydarzenie. Sprzeciw wyrazili poprzez brak uczestnictwa.

Fot. YouTube

Mandat po Kamińskim

Na początku posiedzenia Sejmu Monika Pawłowska złożyła ślubowanie, obejmując mandat po Mariuszu Kamińskim z PiS, który został skazany przez sąd i później ułaskawiony przez prezydenta. W ławkach PiS było pusto, ale chwilę później posłowie tego ugrupowania weszli na salę.

W wyborach parlamentarnych Monika Pawłowska kandydowała z listy Zjednoczonej Prawicy, lecz nie udało się jej zdobyć reelekcji. Mimo to, szybko powróciła do parlamentu, obejmując miejsce Mariusza Kamińskiego, który został skazany na karę pozbawienia wolności w związku z aferą gruntową. To wywołało gorący spór polityczny, który do dziś nie został zakończony, gdyż politycy koalicji rządzącej twierdzą, że mandaty polityków PiS wygasły w związku z ich skazaniem.

Pawłowska kandydowała w tych samych wyborach co Kamiński i zdobyła najwięcej głosów spośród wszystkich kandydatów, którzy nie dostali się do Sejmu. W rezultacie, gdy marszałek Hołownia otrzymał listę osób mogących zastąpić Kamińskiego w izbie, Pawłowska znalazła się na szczycie tej listy. Po otrzymaniu pisma od lidera Polski 2050 w tej sprawie, zdecydowała się przyjąć mandat.

PiS jej nie chce

20 lutego, podczas rozmowy z dziennikarzami w Sejmie, Monika Pawłowska ogłosiła, że zdecydowała się objąć mandat poselski po Mariuszu Kamińskim z własnej woli. Wyraziła również chęć dołączenia do klubu PiS. Jednakże jej decyzja spotkała się z kontrowersjami, zwłaszcza wśród członków tej partii.

Według narracji ugrupowania Mariusz Kamiński nadal jest posłem, toteż żaden inny polityk nie może objąć jego mandatu. Pawłowska, postępując inaczej, sprzeciwiła się woli prezesa Jarosława Kaczyńskiego i według niektórych polityków PiS wykazała brak lojalności.

Rzecznik partii, Rafał Bochenek, potwierdził, że Pawłowska nie zostanie przyjęta do klubu PiS, a nieoficjalnie mówiło się, że może być całkowicie z niej wykluczona. Anita Czerwińska powiedziała nawet wprost, że:

Sejm liczy 460 posłów i nie ma wakatów. Przyjmowanie propozycji marszałka to przyjęcie zaproszenia do bezprawnych działań. Nie tłumaczy tego ogromna chęć bycia posłem, która także kazała wycofać się ze wcześniejszych deklaracji i oświadczeń pani poseł. Czym przekonał marszałek Hołownia, zapewne dowiemy się niebawem.

Wielu internautów śmieje się z przypadku nowej posłanki. Żarty w głównej mierze dotyczą tego, w jak wielu odmiennych światopoglądowo partiach była ona członkinią. SLD, Wiosna, a teraz PiS – komentatorzy uważają, że PO i Konfederacja byłyby najlepszymi opcjami dla polityczki w przyszłych wyborach.

2024-03-06

Sebastian Jadowski-Szreder