KRRiT przyjrzy się wypowiedzi Wojdy. Chodzi o „seks prezydenta z 15-latką”

Rafał Wojda na antenie TVN24 postanowił zażartować z prezydenta Andrzeja Dudy. Przy tym skrytykował jego weto w sprawie ustawy o tabletce "dzień po". Słowa dziennikarza okazały się na tyle kontrowersyjne, że KRRiT postanowiła się im przyjrzeć.

Fot. Twitter

Kontrowersyjny przykład

Przed wtorkowym odcinkiem programu „Rozmowa Piaseckiego”, Rafał Wojda oraz Konrad Piasecki omawiali najnowsze wydarzenia w polityce. Podkreślali aktywność prezydenta, który mimo świątecznego czasu podjął decyzję o zawetowaniu ustawy dotyczącej tabletki „dzień po”. W trakcie dyskusji zwrócono uwagę na sposób, w jaki pani minister z Kancelarii Prezydenta oraz sam Andrzej Duda wyrażali swoje stanowisko.

Rafał Wojda, ku zaskoczeniu Konrada Piaseckiego, powiedział wówczas:

Otóż pan prezydent mógłby spokojnie uprawiać seks z 15-latką, natomiast ta sama 15-latka o zgodę na tabletkę „dzień po”, musiałaby już prosić rodziców.

Piasecki postanowił nieco utemperować partnera:

Nie szedłbym tak daleko w tego typu porównaniach. To stąpanie po bardzo cienkim i niebezpiecznym gruncie.

Oczywiście Wojda wyjaśnił potem, że przykład, który zaprezentował, jawi się jako mocno przerysowany i brutalny.

Pod lupą KRRiT

Portal wirtualnemedia.pl informuje, że wypowiedź Wojdy jest aktualnie analizowana przez Krajową Radę Radiofonii i Telewizji. Wcześniej KRRiT nałożyła karę na TVN24 w wysokości 550 tysięcy złotych za emitowany dokument Marcina Gutowskiego dotyczący Jana Pawła II i problematyki pedofilii w Kościele, na co stacja złożyła odwołanie. Ponadto, przerwa w audycji „Faktów” na blok reklamowy została wyceniona przez radę na 80 tysięcy złotych.

Sam dziennikarz Rafał Wojda jest związany z TVN od 2007 roku i prowadzi program „Wstajesz i wiesz” przez ostatnie sześć lat.

Nie da się jednak ukryć, że prezydenckie weto budzi spore kontrowersje. W Kancelarii Prezydenta wyjaśniono w ubiegły piątek, że głównym powodem decyzji Andrzeja Dudy o zawetowaniu ustawy był szacunek dla konstytucyjnych praw oraz standardów ochrony zdrowia dzieci.

Podkreślono wówczas, że Andrzej Duda, biorąc pod uwagę opinie rodziców, nie mógł zaakceptować rozwiązań prawnych, które umożliwiałyby dzieciom poniżej osiemnastego roku życia dostęp do produktów leczniczych stosowanych w antykoncepcji bez nadzoru lekarza oraz pomijając rolę i odpowiedzialność rodziców.

Kazus wyolbrzymiony, ale… możliwy

KRRiT – jak już wspomniano – przygląda się wypowiedzi dziennikarza, jednak zasadniczo warto w tej sytuacji zastanowić się nad dwiema kwestiami. Pierwszą z nich stanowi sam przykład przytoczony przez Wojdę. Właściwie, jeśli skupilibyśmy się na aspektach prawnych, w wypowiedzi tej nie ma absolutnie niczego, co byłoby nieprawdą.

Zgodnie z aktualnymi przepisami, gdyby tak wyolbrzymiona sytuacja miała miejsce (abstrahując, czy dokonałby tego prezydent czy też po prostu zwykły, pełnoletni obywatel), rzeczywiście nie musiałyby z tego tytułu wynikać żadne konsekwencje dla takiej osoby.

Następna kwestia to niejako potrzeba posiadania przez osoby takie jak prezydent świadomości, że piastując swój urząd, należy mieć grubą, niemal krokodylą skórę. Pokazała to choćby sprawa, o której pisaliśmy jakiś czas temu. Sąd Najwyższy orzekł wówczas, że nazwanie prezydenta „durniem” nie przekracza poziomu debaty publicznej.

W przypadku wypowiedzi Wojdy nie mamy niecenzuralnych słów, a czysto hipotetyczną sytuację. Do tego legalną, bo tak stanowią przepisy.

2024-04-04

Sebastian Jadowski-Szreder na podst. WirtualneMedia.pl, Salon24, Onet