Od razu zaatakował nożem pierwsze w brzegu osoby, najpierw chłopaka, a później dziewczynę. Uciekając, dźgnął jeszcze jednego kolegę. Wszyscy w Zespole Szkół Powiatowych w Kadzidle byli w szoku. Sprawcą okazał się dotychczas spokojny uczeń, niemający kłopotów z nauką. Niedawno przeniósł się tutaj z liceum w Ostrołęce. Zamierzał po zdaniu matury pójść na studia z zakresu
Tag: wokanda
Lewa stal i fałszywe faktury. Gang wymyślony
Uniewinnienie – taki wyrok w poniedziałek 18 listopada 2024 usłyszał przed katowickim sądem inżynier Arkadiusz Nagięć (wyraził zgodę na podawanie nazwiska) – właściciel firmy budowlanej w Katowicach. Wcześniej, przez prawie cztery lata, Nagięć i ośmiu jego znajomych siedzieli na ławie oskarżonych z poważnymi zarzutami korupcyjnymi. Po kilkudziesięciu rozprawach zarzuty rozsypały się jak domek z kart.
Fani piłki i papierosów. 43 oskarżonych na jednej ławie
To ponoć największy proces w historii Sądu Okręgowego w Łodzi. Oczywiście chodzi o liczbę oskarżonych. W tym procesie jest ich 43. Samo odbieranie danych osobowych zajęło sędziemu Marcinowi Masłowskiemu kilka godzin. Pierwsza rozprawa odbyła się w sali nr 1. To sala, w której kilkadziesiąt lat temu toczył się proces łódzkiej grupy przestępczej nazywanej ośmiornicą i
Błędna ocena sytuacji… Mężczyzna wziął chłopaka za złodzieja
Jadąc samochodem, zobaczył biegnącego chodnikiem młodego chłopaka. Uznał, że złapał sprawcę, wysiadł z auta z bronią w ręce i zmusił go, by poszedł z nim do domu, a tam okazało się, że… zaszła pomyłka. Matka chłopaka wezwała policję. Podczas przesłuchania Maciej M. przyznał się do swojego czynu i złożył krótkie wyjaśnienia. – Tego dnia robiliśmy
Guma do żucia mocnym alibi? Zabójstwo dwóch Niemców cz. II
Po oświadczeniu, że nie przyznaje się do zabójstwa, zwrócił uwagę na wątek narkotykowy. – Jak wiadomo pojazdem, którym poruszali się pokrzywdzeni, miały być przewożone narkotyki. Uważam, że to jest bardzo istotne, bo w miejscu, gdzie ci ludzie zostali zabici, dokonywało się w tym czasie transakcji narkotykowych i rozliczeń. Jest zatem oczywiste, że musiałbym być z
Dwa dni picia po odkryciu zwłok. Żona zadźgała byłego męża
Zaczęło się między nimi psuć, gdy jeden z nich umarł w wieku 22 lat. Coraz więcej pili, małżonek przestał pracować i Małgorzata Ż. zdecydowała o rozwodzie. Po jakimś czasie wrócili do siebie i planowali ponowny ślub. W styczniu minionego roku, podczas kolejnego wspólnego picia wódki, doszło między nimi do awantury. Grzegorz Ż. uderzył swoją byłą
Odwet w emocjach czy strach? Kobieta ugodziła partnera nożem
To wszystko zdarzyło się w skromnym mieszkaniu ofiary w Brodnicy, gdzie bardzo często przychodziła Katarzyna R., bo znali się od roku i byli w zasadzie parą. Tego dnia przyszedł też kolega Zbigniewa W., bo miał pomagać przy koszeniu trawnika. Po skończonej pracy postanowili napić się w trójkę wódki. Gdy zabrakło alkoholu, gospodarz dał pieniądze i
Chciałem się tylko bronić… Atak Glockiem z zazdrości cz. II
– Nie mam pojęcia, dlaczego tego dnia pokrzywdzony przyszedł pod mój dom i dlaczego znienacka mnie zaatakował. Zanim do niego strzeliłem, zostałem pobity – oświadczył Łukasz M. Jak zeznał oskarżony, nie celował – doszło niemal do zwarcia, a po pierwszym, niecelnym strzale był otumaniony. – Po tym wszystkim jakoś podniosłem się z ziemi i zobaczyłem,
Trzy strzały do męża ukochanej. Atak Glockiem z zazdrości cz. I
Poszło o kobietę. Zmarły był zazdrosny o swoją żonę, z którą był w trakcie rozwodu. Tego dnia, już po raz drugi zresztą, chciał ukarać nowego partnera wciąż jeszcze małżonki. Był pijany i zaatakował go na parkingu przed domem jego rodziców. Nie reagował na ostrzeżenie, że ten ma przy sobie broń. Zlekceważenie tego miało tragiczne konsekwencje.
Pomruki na przesłuchaniu. Mężczyzna zaatakował nożem swojego znajomego
A później zadał jeszcze dwa ciosy – w klatkę piersiową i w brzuch. Przed poważnymi obrażeniami ofiarę ochroniła gruba odzież, bo to była zima. Waldemarowi N. udało się nawet o własnych siłach wrócić do domu. Nie bardzo jednak wiedział, skąd taki atak agresji ze strony starszego o dziesięć lat znajomego. Dlaczego krzyczał na ulicy, że