Upały dopadły prawie całą Ziemię. A będzie tylko goręcej

W ciągu ostatnich 13 miesięcy skok temperatury przekroczył najbardziej pesymistyczne prognozy ekspertów od globalnego ocieplenia. Najgorętszy dzień, jaki kiedykolwiek odnotowano na Ziemi, był miesiąc temu, 22 lipca. Średnia globalna temperatura powietrza osiągnęła wtedy 17,15 stopnia Celsjusza. 

Fot. Pixabay

Poprzedni rekord padł 2 lipca 2023 roku, a jeszcze wcześniejszy – w sierpniu 2016. Tempo zmian jest coraz szybsze. Codziennie tysiące stacji monitorujących rozsianych po całym świecie notuje nowe lokalne ekstrema. – Ich liczba przekracza wszystko, co kiedykolwiek widziano lub co uważano za możliwe. Syreny wyją na wszystkich głównych wskaźnikach – mówi Maximiliano Herrera, Kostarykańczyk, który monitoruje zapisy temperatury od 35 lat. 

Zasięg geograficzny upałów jest imponujący. Uderzają w Kanadę i zachodnie stany USA. W lipcu po raz pierwszy w historii w Las Vegas było 48,9 st. C, w Palmdale w Kalifornii 46,1 st. C, w Morrisville w Karolinie Północnej 41,1 st. C. Na półkuli wschodniej sytuacja wygląda podobnie. W australijskim Geraldton termometry pokazały 49,3 st. C, w hinduskim stanie Bihar 47,4 st. C. Z powodu gorąca w Tokio zmarło ponad 120 osób, w Arabii Saudyjskiej ponad 1300 pielgrzymów, na zachodzie USA ponad 800 osób. 6 lipca sześciu niemieckich turystów jechało motocyklami przez Dolinę Śmierci. Jeden z nich dostał udaru cieplnego. Śmigłowiec nie udzielił mu pomocy medycznej, bo gdy temperatura przekracza 48 stopni, nie można latać. Ekstremalny upał to nie tylko śmierć, lecz także klęski żywiołowe. 8 lipca z powodu huraganu Beryl część Houston straciła prąd. Niektóre gospodarstwa domowe nie miały go nawet przez tydzień. Przy ponad 32 stopniach milion osób nie mogło uruchomić wentylatorów ani klimatyzatorów. Sąsiedzi odwiedzali się nawzajem, aby upewnić się, czy żyją. 

Najbardziej intensywny żar dotyka kraje tropikalne, gdzie nowe maksima były ustanawiane każdego dnia przez 15 ostatnich miesięcy. W Sikasso, mieście w południowej części Mali, temperatura sięgnęła 48,6 st. C, bijąc poprzedni rekord, ustanowiony w 2020 roku, aż o 4,3 stopnia. Dwa dni wcześniej Czad wyrównał krajowy rekord 48 st. C w mieście Faya, 1 maja Ghana osiągnęła nowy szczyt 44,6 st. C w Navrong. 7 czerwca Egipt odnotował 50,9 st. C w Asuanie i nie był to wyjątek. Światowa Organizacja Meteorologiczna (WMO) podała, że w tym roku co najmniej 10 krajów notowało powyżej 50 stopni. Nawet na terytorium chłodnej Antarktydy w lipcu było cieplej niż zwykle, niekiedy aż o 12 stopni. 

Upał nie omija Europy

Grecy mieli najcieplejszy lipiec od 1960 roku. Na Sycylii zanotowano 44 stopnie, we Francji 43 stopnie, w hiszpańskiej Andaluzji i Murcji 45 stopni. W chorwackim Dubrowniku temperatura morza osiągnęła rekordowe 29,7 stopnia. W Wielkiej Brytanii po raz pierwszy w historii pomiarów słupek rtęci poszybował powyżej 40 stopni. W Bośni tego lata praktycznie nie padało. Rolnicy mówią o stracie 60 proc. plonów. To kolejny efekt ciepła – brak żywności i ubóstwo.

Jak gorąca może być jeszcze nasza planeta? Czy da się określić jakąś najwyższą średnią temperaturę globalną? Niestety, nie. I może być o wiele cieplej niż obecnie, twierdzą naukowcy. Prawie 4,6 miliarda lat temu Ziemia była stopioną skałą, a temperatura na powierzchni wynosiła prawdopodobnie 1900 st. C. Około 800 mln lat temu średnia mogła przekraczać 32 stopnie. Później zdarzały się epizody równie upalne jak dzisiaj. Planeta jest teraz tak ciepła jak 125 tysięcy lat temu. Jeśli chodzi o przyszłość, wiele zależy od emisji gazów cieplarnianych. W scenariuszu zakładającym wysoką emisję niektóre symulacje klimatyczne sugerują, że średnia na świecie wzrośnie o 5 stopni, zaś w Afryce aż o 8 stopni. Lipiec 2024 był o 1,48 stopnia cieplejszy niż typowy lipiec epoki przedindustrialnej, z czego około 1,3 stopnia uczeni przypisują globalnemu ociepleniu postępującemu w ciągu ostatnich dekad. Ten trend będzie trwał, dopóki nie ustabilizujemy klimatu, pozostawiając paliwa kopalne pod ziemią, tam gdzie ich miejsce. Oczywiście ocieplenie nie jest procesem ciągłym, pomiędzy ekstremami wystąpią chłodniejsze okresy, ponieważ za większością tych wzlotów i upadków stoją dwa zjawiska – El Nino, podnoszący temperaturę na całej planecie, i La Nina, która ma tendencję do jej obniżania. Jednak La Nina nie będzie już w stanie zredukować temperatury do poziomów sprzed 2023 roku. 

2024-08-22

EW na podst.: Yahoo News, The Guardian, Science News, New York Magazine, greenly.earth