Spoczął w rodzinnym ossuarium. Pogrzeb Jerzego Stuhra

Takie pogrzeby publiczne w Krakowie odbywają się rzadko; osoba zmarła musi być kimś wyjątkowym i na taki pochówek sobie zapracować. Jerzy Stuhr, wspaniały i lubiany aktor, reżyser i pedagog, pisarz, na pewno sobie na to zasłużył. Świadczyły o tym niemilknące oklaski w kościele i późniejsze, tuż przed ostatnim pożegnaniem na cmentarzu.

Fot. Maciej Malinowski

W 2011 r. otrzymał z rąk prezydenta Bronisława Komorowskiego wysokie odznaczenie państwowe – Krzyż Komandorski z Gwiazdą Orderu Odrodzenia Polski za wybitne zasługi dla kultury polskiej oraz osiągnięcia w działalności pedagogicznej. Sześć lat wcześniej przyznano mu Złoty Medal Zasłużony Kulturze Gloria Artis (z zielono-biało- -czerwoną wstęgą).

W upalny środowy dzień w samo południe w kościele pw. św. św. Apostołów Piotra i Pawła odbyła się półtoragodzinna msza święta koncelebrowana pod przewodnictwem bp. Grzegorza Rysia, po czym uczestników pogrzebu przewieziono autobusami na Rakowice, gdzie dokończono ceremonii ostatniej posługi prowadzonej przez proboszcza kościoła pw. św. św. Piotra i Pawła ks. prof. Jana Machniaka; pomagał mu przyjaciel rodziny Stuhrów ks. Kazimierz Sowa. Urna z prochami aktora spoczęła w zabytkowym ossuarium rodzinnym znajdującym się przy głównej alei nekropolii (po lewej stronie, idąc od bramy głównej, niedaleko miejsca pochówku Jana Matejki i Heleny Modrzejewskiej za kaplicą).

 

Subskrybuj angorę
Czytaj bez żadnych ograniczeń gdzie i kiedy chcesz.


Już od
22,00 zł/mies




2024-07-24

Maciej Malinowski