Kobieta w branży zdominowanej przez mężczyzn. Dom Jantoń

Działa w branży zdominowanej przez mężczyzn, ale ma wszelkie atrybuty torujące drogę do sukcesu – pasję wyniesioną z domu i rozległą wiedzę, której pozazdrościć jej może większość właścicieli podobnych firm.

Fot. archiwum firmy

Beata Jantoń jest enologiem, specjalistą od win. I to nie byle jakim, bo wykształconym we francuskim Bordeaux. Studiowała również zarządzanie winnicami na uniwersytecie rolniczym. Jednak zamiłowanie do wina nie narodziło się w szkołach, lecz w rodzinie, dzięki starszym pokoleniom Jantoniów – ojcu Jackowi i wcześniej – dziadkowi Januszowi, który wraz z trzema synami już w latach 70. ubiegłego wieku uprawiał winorośl w podłódzkim Dobroniu.

Stworzyli jedno z największych w Polsce przedsiębiorstw winiarskich. Ich dwie spółki zajmowały się produkcją, dystrybucją, importem, eksportem i butelkowaniem win z całego świata. Byli trzecim producentem cydrów w kraju, a do Polski importowali wino Kadarka i bułgarską brandy. W roku 2013 Jacek Jantoń, bogaty w doświadczenia wyniesione z zagranicznych podróży, założył własny biznes.

– Odkąd pamiętam, tata dzielił się ze mną swoją pasją – wspomina Beata. – Opowiadał ciekawostki, pokazywał zdjęcia z winnic, które odwiedzał. Nasza winnica powstała 11 lat temu, gdy byłam w liceum. Wtedy marzyłam, by zostać lekarką (…). Trzy miesiące przed maturą zmieniłam zdanie. Wybrałam biotechnologię na Uniwersytecie Jagiellońskim, bo chyba gdzieś w tyle głowy cały czas miałam wino. Przemawiało do mnie, choć jeszcze nie byłam pewna, czy chcę się nim zajmować zawodowo.

W Polsce zrobiła licencjat, po tytuł magistra enologii pojechała do Francji. Później były praktyki w Hiszpanii i Wielkiej Brytanii oraz kurs somelierski. Drugą namiętnością Beaty jest kuchnia, zaliczyła nawet kurs gotowania i cukiernictwa w paryskim Le Cordon Blue, myślała o własnej restauracji, jednak rodzinna tradycja zwyciężyła. Córka i wnuczka winiarzy przejęła firmę ojca – Dom Jantoń. Rewolucji nie zamierza przeprowadzać, postanowiła iść śladami taty.

– Plan jest taki, że chcemy być małą, rodzinną winnicą, staramy się budować jakość, markę i rozpoznawalność Domu Jantoń. Jej zdaniem przyszłość mają dwa rodzaje biznesu winiarskiego – gospodarstwa enoturystyczne, oprócz degustacji oferujące klientom szczyptę historii, rozmaite atrakcje i nocleg, lub te, które zbudują silną markę. – Polscy producenci wina, którzy nie wybiorą jednej z tych dróg, znikną z rynku. 

2024-09-05

E.W. na podst. pb.pl (Puls Biznesu)