Hinduski Izaak Newton w serialu „Doctor Who” wzbudził oburzenie

Serial "Doktor Who" przedstawił Izaaka Newtona jako hinduskiego mężczyznę. Czy jest to zakłamywanie historii, czy może fikcyjny świat może rządzić się swoimi prawami?

Fot. kadr z serialu

Izaak Newton był czarny, a Kopernik była kobietą

W odcinku kultowego serialu „Doktor Who” zatytułowanym “Wild Blue Yonder” widzowie mieli okazję zobaczyć Izaaka Newtona podczas jednego z jego kluczowych odkryć. Jednakże wielu z nich zwróciło uwagę na kolor skóry aktora grającego postać znanego naukowca.

Decyzja o obsadzeniu Nathaniela Curtisa, aktora o pochodzeniu mieszanych ras, w roli Izaaka Newtona w serialu Doctor Who wywołała kontrowersje wśród niektórych widzów. Curtis, który posiada angielską matkę i hinduskiego ojca, został przedstawiony jako Newton, co niektórzy odbierają jako zmianę etniczności znanego naukowca. Sytuację tę określono nawet mianem rewizjonizmu historycznego. Obsadzenie Curtisa krytycy uznali za przejaw rasizmu, ponieważ doszło do wymazania pochodzenia etnicznego danego człowieka.

Są oczywiście osoby, którym obsadzenie Curtisa nie przeszkadza. Są też tacy, którzy otwarcie uważają malkontentów za rasistów.

To działa tylko w jedną stronę

Osobiście dostrzegam w tej sytuacji masę problemów, które pojawiły się w związku z innymi produkcjami. Warto przypomnieć, że netflixowy dokument o Kleopatrze, w którym „eksperci” bez mrugnięcia okiem zadeklarowali, że królowa Egiptu na sto procent była czarnoskóra, spotkał się z nieprzychylnością samych Egipcjan oraz Egipskiej Rady Starożytności. Autorom, moim zdaniem słusznie, zarzucono afrocentryzm. Przytaczano także szereg publikacji historycznych pokazujących, iż ród Ptolemeuszy, z którego wywodzi się Kleopatra, składał się z ludzi białej rasy.

Jeszcze wcześniej na języki wzięto czarnoskórą Annę Boleyn z serialu z 2021 roku. Tu również ludziom nie spodobało się przeinaczanie faktów. I trudno nie zgodzić się mi z tym, że osadzenie na tronie czarnoskórej osoby w XVI wieku wydaje się pewną przesadą, gdyż znowu kłóci się to z historycznymi realiami.

„Doktor Who” to jednak fantastyka, więc przy założeniu, iż serial zakłada istnienie wielu różnych wariantów zdarzeń Izaak Newton o innej skórze niż biała byłby do zaakceptowania. Podobny krok zrobiono w animacji o Spider-Manie, gdzie jeden z męskich antagonistów został zamieniony na żeńskiego. Wątpię, aby wiele osób miało z tym problem, a przynajmniej nic mi o tym nie wiadomo. Ale…

No, właśnie. Tu pojawia się pewien zgrzyt. Moim zdaniem odwracanie ról działa tylko w jedną stronę. Nikt nie uznałby, że Barack Obama grany przez Toma Hanksa byłby dobrym pomysłem. I to zdaje się dotyczyć nie tylko postaci z historii oraz czasów teraźniejszych, ale i także bohaterów fikcyjnych. Bowiem w serialu Disneya „Mecenas She-Hulk” zamieniono dwóch antagonistów w taki sposób, że jeden był czarny, ale miał biały pierwowzór, natomiast drugi wręcz odwrotnie. I to właśnie do tego drugiego się przyczepiono.

A tymczasem istnieje naprawdę wiele zróżnicowanych etnicznie postaci historycznych które tylko czekają na to, aby zekranizować ich biografię. Dlaczego Hollywood i inne fabryki marzeń nie podejmą się tego tematu?

 

2023-12-08

Sebastian Jadowski-Szreder