Ewa Wachowicz: Podpłomyk na wzór pizzy

Na pewno, przynajmniej od czasu do czasu, macie ochotę na pizzę. Ja również! Można ją zamówić albo zjeść w restauracji. Dzisiaj chciałabym Was jednak przekonać do samodzielnego przygotowania podpłomyka na wzór pizzy właśnie. To alternatywa, która na pewno zachwyci miłośników typowego włoskiego placka. Ale nie tylko.

Jeśli masz ochotę na pizzę, koniecznie wypróbuj ten przepis. /Fot. archiwum domowe

Zarówno w moim domu rodzinnym, jak i u dziadków znajdował się specjalny piec. Moja babcia i mama przygotowywały chleby, a z resztek ciasta (zwykle było go ponad miarę) piekły podpłomyki. Wykonywały je w odmiennych wersjach: na słono, posypując czarnuszką, a często na słodko, z cukrem. Takimi ciepłymi plackami zajadaliśmy się razem z moim bratem. Ich smak pamiętam do dzisiaj.

Obecnie mieszkam w Krakowie i nie mam, niestety, pieca chlebowego. Często jednak robię chleb z foremki oraz oddzielnie podpłomyki. Mając w pamięci klęczański placek, staram się w miarę możliwości odtworzyć jego smak. Przepisem na to danie chcę się dzisiaj z Wami podzielić. Jak już wspomniałam, można go serwować z dowolnymi dodatkami. Ja używam takich, które akurat mam pod ręką. Podpłomyk w formie przypomina pizzę, jednak typowy sos pomidorowy proponuję zastąpić beszamelowym. Osobiście uważam, że taka przekąska doskonale sprawdzi się, jeśli chcemy zaskoczyć swoich domowników albo gości. Jeśli mamy w rodzinie dzieciaki niejadki, to taka propozycja na pewno ich do siebie przekona. Tak było w przypadku mojej bratanicy, która jako mała dziewczynka konsekwentnie odmawiała jedzenia większości posiłków. Jednym z wyjątków był domowej roboty podpłomyk. Zachęcam Was do wypróbowania poniższego przepisu – na pewno nie będziecie zawiedzeni.

Subskrybuj angorę
Czytaj bez żadnych ograniczeń gdzie i kiedy chcesz.


Już od
22,00 zł/mies




2023-11-06

Ewa Wachowicz