Amerykański żołnierz uciekł do Kima

W Pentagonie zapanowało zamieszanie. Żołnierz 1. Dywizji Pancernej armii Stanów Zjednoczonych zbiegł 18 lipca do Korei Północnej, strasznego państwa dyktatora Kim Dzong Una, w którym panuje głód. Może to wywołać ostry kryzys na Półwyspie Koreańskim. Wojnę koreańską, stoczoną w latach 1950 – 1953, zakończył tylko rozejm. Oba państwa pozostają technicznie w stanie wojny. Kim ma broń nuklearną i buduje rakiety zdolne dosięgnąć zachodnich stanów USA. 

Uciekinier to 23-letni czarnoskóry Travis King pochodzący z Racine w Wisconsin. Wstąpił do sił zbrojnych w styczniu 2021 roku. Bliscy opisują go jako spokojnego samotnika, który trzymał się z daleka od alkoholu, kochał zwierzęta i studiował Biblię. Podczas służby w Korei Południowej młody szeregowy nie zachowywał się jak miłośnik Pisma Świętego. We wrześniu 2022 roku wdał się w awanturę w nocnym klubie. W październiku znów uczestniczył w bójce. Zatrzymany przez stróżów prawa obrzucił ich obelgami i kopał w drzwi policyjnego pojazdu. Sąd południowo koreański skazał go na grzywnę w wysokości 5 milionów wonów (około 3950 dolarów). Travis spędził dwa miesiące w areszcie, zwolniony został 10 lipca br. Przełożeni uznali, że nie nadaje się do służby w Korei Południowej. 17 lipca miał wrócić do bazy swojej dywizji w Fort Bliss w Teksasie. Tam czekały go kary dyscyplinarne i zapewne wyrzucenie z sił zbrojnych. Amerykańscy żołnierze eskortowali go na lotnisko w Seulu, odprowadzili do bramek odprawy, dalej już nie mogli pójść. 

Subskrybuj angorę
Czytaj bez żadnych ograniczeń gdzie i kiedy chcesz.


Już od
22,00 zł/mies




2023-07-24

JP na podst.: Korea Herald, NK News, New York Times, CNN, Daily NK, New York Post