Wawrzyk w liście podkreślał, że zawsze starał się pomagać ludziom, niezależnie od ich pochodzenia, i nigdy nie przyjął łapówki. Związane jest to z niedawną aferą wizową. Według informacji RMF FM, Piotr Wawrzyk został przewieziony do szpitala na ulicy Nowowiejskiej w Warszawie w stanie zagrożenia życia. Został tam przewieziony karetką z jego mieszkania w Śródmieściu.
Podano również, że kiedy służby ratunkowe pojawiły się w domu polityka, ten siedział na krześle i miał rany na rękach. Wszystko wskazuje na to, że próbował popełnić samobójstwo, co potwierdza między innymi pozostawiony list pożegnalny.
📍 Jak ustalił Onet, Wawrzyk miał wysłać sms do kuzyna, w którym zasugerował wyraźnie, że zamierza targnąć się na życie. Ten powiadomił służby. Policjanci zastali byłego wiceministra siedzącego na podłodze. Był przytomny. Miał ranę na prawej ręce https://t.co/njJyZydw3T
— Kamil Dziubka 🇵🇱🇺🇦 (@KamilDziubka) September 15, 2023
Wawrzyk ponadto stwierdził w swoim liście, że nie chce się tłumaczyć, że nie jest łapówkarzem i nie zamierza żyć z tym piętnem. “Starałem się dobrze służyć ojczyźnie” – napisał. Prokuratura będzie wyjaśniać okoliczności próby samobójczej Piotra Wawrzyka. Śledczy sprawdzą, czy ktoś nakłaniał byłego wiceministra spraw zagranicznych do targnięcia się na życie. Na razie nie ma jednak decyzji o wszczęciu śledztwa.