W drodze na Wembley. Rozpoczęła się decydująca faza

Piłkarska Liga Mistrzów wkracza w decydującą fazę. W ćwierćfinale zameldowały się same renomowane europejskie drużyny, przez co wiosną czekają nas wielkie emocje z udziałem najpotężniejszych klubów. O najbardziej prestiżowym trofeum marzą w Hiszpanii, Anglii, Niemczech i we Francji. Rozczarowani brakiem swojego przedstawiciela mogą być Włosi. Mamy też polskie akcenty w postaci Roberta Lewandowskiego w FC Barcelona i Jakuba Kiwiora w Arsenalu Londyn. 

Źródło: YouTube

Dla mnie wszystko jest jasne. Wiem, gdzie będę w przyszłym sezonie. Zostaję w Barcelonie! – powiedział w ostatnim wywiadzie (YouTube, kanał Meczyki) Lewandowski, ucinając pojawiające się plotki na temat jego wątpliwej przyszłości w barwach Dumy Katalonii. Wyczekiwana deklaracja zbiegła się z awansem Barcy do ćwierćfinału Ligi Mistrzów po wyeliminowaniu włoskiego Napoli. Polak był jednym z bohaterów rewanżowego meczu. Strzelił trzeciego gola dla swojego zespołu, ostatecznie podcinając skrzydła ambitnym Włochom. Warto odnotować, że było to 94. trafienie „Lewego” w elitarnej Champions League. Lepsze liczby „wykręcili” jedynie Cristiano Ronaldo (140) i Leo Messi (129). Czy 35-letni napastnik przekroczy magiczną barierę stu goli? Niewykluczone. Bo na dogonienie Argentyńczyka czy Portugalczyka raczej nie ma szans. 

Los nie był łaskawy dla FC Barcelona, 

bowiem Katalończycy w ćwierćfinale zmierzą się z Paris Saint-Germain. „Bogacze” z Paryża od dobrych kilku lat są żądni pierwszego w historii Pucharu Ligi Mistrzów, lecz wciąż – ku irytacji arabskich szejków rządzących klubem – coś staje im na drodze. Czy tym razem będzie inaczej? Szalenie zależy na tym jednemu zawodnikowi, który prawdopodobnie już wkrótce przeniesie się do Realu Madryt. To Kylian Mbappé, wybitny francuski snajper. Bardzo silny, bardzo szybki, z nieprawdopodobnym instynktem w polu karnym. Głośny transfer do stolicy Hiszpanii ma być na ostatniej prostej, a lepszego scenariusza na pożegnanie z poprzednim klubem niż wygrana w Champions League nie sposób napisać. 

Jeszcze bez 25-latka w ataku, Real ostrzy sobie zęby na wyśrubowanie rekordowej liczby triumfów w Lidze Mistrzów. „Królewscy” po najważniejsze w klubowej piłce trofeum sięgali aż 14 razy, będąc hegemonem rozgrywek. W 2024 roku zadanie nie będzie jednak łatwe, bo już w kwietniu na drodze Realu stanie zwycięzca poprzedniej edycji, Manchester City. Hiszpańsko-angielski szlagier zapowiada się wyśmienicie. Brytyjskie media nazwały go nawet przedwczesnym finałem. 

Zaciętej walki nie powinno zabraknąć 

także w hiszpańsko-niemieckim starciu. Choć Atletico Madryt trzykrotnie meldowało się w finale (1974, 2014 i 2016 rok), nigdy nie sięgnęło po tytuł. Takiej sztuki dokonali za to ich najbliżsi rywale z Dortmundu. Kibice Borussii wciąż chętnie sięgają pamięcią do 1997 roku. Niemniej, zamiast żyć przeszłością, woleliby dopisać złotymi zgłoskami nowy rozdział do bogatej historii swojego klubu. Przy wsparciu fanatycznej publiczności ze słynnej „żółtej ściany” – jak określa się owianą niejedną legendą trybunę za bramką na Signal Iduna Park – zawodnicy BVB nie powinni obawiać się żadnych rywali. 

Wielki finał Ligi Mistrzów zaplanowano na 1 czerwca. Areną będzie legendarne dla angielskiej, ale i całej światowej piłki, londyńskie Wembley. To doskonała okazja dla Arsenalu, żeby zagrać „u siebie”. Gwoli ścisłości, równie okazały stadion „Kanonierów” mieści się w innej części Londynu, kilkanaście kilometrów dalej. Nie zmienia to faktu, że dostanie się miejscowych do finału byłoby rewelacyjną sprawą dla zespołu prowadzonego przez Mikela Artetę. 41-letni trener, a zarazem były piłkarz Arsenalu, musi najpierw poradzić sobie z Bayernem Monachium, gdzie z kolei kapitalnie w ataku poczyna sobie angielski napastnik Harry Kane. O sile linii obrony londyńczyków stanowi ostatnio Jakub Kiwior. Hiszpański trener – ku zaskoczeniu niektórych angielskich gazet – odważnie stawia na reprezentanta Polski, co w większości przypadków wychodzi drużynie na dobre. Natomiast w Bayernie jest – delikatnie mówiąc – nerwowo. Wielce prawdopodobne, że Bawarczycy po raz pierwszy od 2012 roku nie zdobędą krajowego mistrzostwa, po które pewnie kroczy Bayer Leverkusen. Dlatego też wszystkie siły w Bayernie są skupione na „europejskiej rekompensacie” i zwycięstwie w Champions League. Sęk w tym, że podobny plan ma pozostała siódemka… 

2024-03-18

MW na podst.: „Marca”, skysports.com, sportbild.bild.de, meczyki.pl


Wiadomości
Nie słychać w Moskwie kurantów [REPORTAŻ ANGORY]
Wojciech Barczak
Albo my ich, albo oni nas. Rozmowa z prof. RYSZARDEM PIOTROWSKIM
Krzysztof Różycki
Ta uczelnia współpracowała z Collegium Humanum. Obiecuje „Doktorat w 100 dni”.
Beata Dżon-Ozimek
Społeczeństwo
Fajbusiewicz wraca do spraw sprzed lat. Śmierć z narkotykami w tle
Michał Fajbusiewicz
Dziennikarstwo a sztuczna inteligencja. Czy mamy się czego obawiać?
Marek Palczewski
Tata bez zobowiązań. Na niektórych alimenciarzy nie ma sposobu
E.W. na podst.: Małgorzata Święchowicz, „Zadłużeni u dzieci”, „Newsweek” nr 35
Igrzyska paralimpijskie. Zachwycające otwarcie i wielkie nadzieje
MS, FLORENCE VIERRON LÉNA LUTAUD ARIANE BAVELIER © Figaro Syndication 2024
Świat/Peryskop
Nieustępliwa irańska opozycja działa od ponad dekady w okolicach Tirany
PKU, MATTHIAS RÜB © FAZ 2024
Gwinea Równikowa. Syn prezydenta prowadzi skandalicznie luksusowe życie
MS, TANGUY BERTHEMET © Figaro Syndication 2024
5 najbardziej zagrożonych miejsc z listy światowego dziedzictwa UNESCO
AS na podst.: dailymail.co.uk, geographical.co.uk
Hymny narodów świata: Baleary
Henryk Martenka
To musisz zobaczyć na Sycylii. Przyroda, zabytki i kuchnia
Wojciech Nawrocki
Lifestyle/Zdrowie
Wcale nie „z niczego”. Miłość a ludzki mózg
Na podst. tekstu Dominiki Tworek
81. Międzynarodowy Festiwal Filmowy w Wenecji. Gwiazdy i słoń na plakacie
ANS
„Harry Potter”, czyli Książka, która zmieniła oblicze literatury
(MS) ALICE DEVELEY MADELEINE METEYER
Angorka