„Przesilenie zimowe”. Recenzja Skiby

Pamiętamy te hasła wygłaszane z ambon i mównic sejmowych, że rodzina to jest tylko matka, ojciec i potomstwo. Innych rodzin nie ma według konserwatywnych wyobrażeń. 

Fot. kadr z filmu

A przecież samotna matka z dziećmi czy bezdzietna córka opiekująca się schorowanym ojcem to też są rodziny. Amerykański komediodramat „Przesilenie zimowe”, który aktualnie można podziwiać w kinach, pokazuje nam prawdziwą rodzinę, która tworzy się z bliskości i przyjaźni, a nie więzów krwi. Oto zgorzkniały nauczyciel historii, stary kawaler Paul, zwany przez uczniów złośliwie Wytrzeszczem, zostaje na święta w drogiej, elitarnej szkole z internatem, by zaopiekować się gromadką uczniów, których rodzice nie zabrali na święta do domu.

Część z nich wybywa na narty, gdy helikopterem zabiera ich na świąteczne wakacje jeden z rodziców milionerów. Pod opieką nielubianego nauczyciela zostaje tylko Angus, uczeń mocno z nim skonfliktowany. Towarzyszy im szkolna kucharka Mary. Ta trójka bardzo różni się od siebie nie tylko wiekiem, statusem społecznym, ale także charakterami, osobowością i doświadczeniem. Bohaterowie odkrywają z czasem jednak coś, co ich łączy. Wszyscy są nieszczęśliwi. Nim się polubią, minie trochę czasu, ale ta poturbowana przez życie trójka stworzy na kilka dni prawdziwą bliskość i coś na kształt rodziny.

Śledząc na ekranie awantury zdolnego, ale buntowniczego Angusa z ciapowatym i wkurzającym belfrem, przeczuwamy, że ostatecznie się zaprzyjaźnią, bo podobne figury widzieliśmy już w kinie wielokrotnie, ale tym razem reżyser tak lekko i przezabawnie prowadzi opowieść, że z przyjemnością zobaczymy to jeszcze raz. Akcja filmu dzieje się w okresie świątecznym, są sceny z wręczaniem sobie prezentów i choinką kupioną na przecenie, ale cała ta otoczka świąteczna to tylko pretekst, by zaprezentować samotność bohaterów, a reżyser wręcz ironicznie stara się nam przekazać, że osławiona atmosfera i magia świąt kompletnie nie działa.

Działać zaczyna jednak co innego. Na skutek wzajemnych niechęci i zadrażnień Paul, Angus i Mary odbywają podróż w głąb siebie i to im pozwala przezwyciężyć życiowe traumy. Piękne, pogodne kino, momentami nawet mocno nieśpieszne, ale dzięki temu fantastyczne. 

2024-02-12

Krzysztof Skiba


Wiadomości
Nie słychać w Moskwie kurantów [REPORTAŻ ANGORY]
Wojciech Barczak
Albo my ich, albo oni nas. Rozmowa z prof. RYSZARDEM PIOTROWSKIM
Krzysztof Różycki
Ta uczelnia współpracowała z Collegium Humanum. Obiecuje „Doktorat w 100 dni”.
Beata Dżon-Ozimek
Społeczeństwo
Fajbusiewicz wraca do spraw sprzed lat. Śmierć z narkotykami w tle
Michał Fajbusiewicz
Dziennikarstwo a sztuczna inteligencja. Czy mamy się czego obawiać?
Marek Palczewski
Tata bez zobowiązań. Na niektórych alimenciarzy nie ma sposobu
E.W. na podst.: Małgorzata Święchowicz, „Zadłużeni u dzieci”, „Newsweek” nr 35
Igrzyska paralimpijskie. Zachwycające otwarcie i wielkie nadzieje
MS, FLORENCE VIERRON LÉNA LUTAUD ARIANE BAVELIER © Figaro Syndication 2024
Świat/Peryskop
Nieustępliwa irańska opozycja działa od ponad dekady w okolicach Tirany
PKU, MATTHIAS RÜB © FAZ 2024
Gwinea Równikowa. Syn prezydenta prowadzi skandalicznie luksusowe życie
MS, TANGUY BERTHEMET © Figaro Syndication 2024
5 najbardziej zagrożonych miejsc z listy światowego dziedzictwa UNESCO
AS na podst.: dailymail.co.uk, geographical.co.uk
Hymny narodów świata: Baleary
Henryk Martenka
To musisz zobaczyć na Sycylii. Przyroda, zabytki i kuchnia
Wojciech Nawrocki
Lifestyle/Zdrowie
Wcale nie „z niczego”. Miłość a ludzki mózg
Na podst. tekstu Dominiki Tworek
81. Międzynarodowy Festiwal Filmowy w Wenecji. Gwiazdy i słoń na plakacie
ANS
„Harry Potter”, czyli Książka, która zmieniła oblicze literatury
(MS) ALICE DEVELEY MADELEINE METEYER
Angorka