R E K L A M A
R E K L A M A

Wisienka na torcie marnej prezydentury. Duda ułaskawił Bąkiewicza!

Jeśli ktoś jeszcze mimo lat chaosu, upartyjnienia instytucji i nieustannych awantur miał wątpliwości co do oceny dekady prezydentury Andrzeja Dudy, to jego ostatni gest rozwiewa je definitywnie. Ułaskawienie Roberta Bąkiewicza to nie akt łaski, lecz partyjny prezent: narzędzie budowy propisowskiej alternatywy dla Konfederacji, którą PiS – jak wcześniej Porozumienie Gowina – zje w odpowiednim momencie.

Rys. Tomasz Wilczkiewicz

Współcześni prawicowcy lubią widzieć siebie jako spadkobierców powstańców styczniowych, zesłańców syberyjskich, legionistów Piłsudskiego, żołnierzy, którzy czwórkami do nieba szli na Westerplatte i ofiar ubeckich katowni. Tymczasem rzeczywistość jest znacznie mniej heroiczna – wystarczy groźba prac społecznych (najpewniej grabienia liści), by prezydent Rzeczypospolitej ruszał im z odsieczą.

Sprawa Bąkiewicza sięga października 2020 roku, kiedy podczas jednej z manifestacji Strajku Kobiet doszło do incydentu z jego udziałem. Protestujący – w tym znana aktywistka, tzw. Babcia Kasia – zgromadzili się wówczas przed kościołem św. Krzyża w Warszawie, wyrażając sprzeciw wobec wyroku Trybunału Konstytucyjnego zakazującego aborcji. Przed świątynią stanęli działacze Stowarzyszenia Marsz Niepodległości związani z Bąkiewiczem, którzy blokowali wejście do kościoła, szarpali protestujące kobiety i niektóre z nich siłą wynosili. Wśród poszkodowanych znalazła się właśnie Babcia Kasia. Za ten atak został skazany w marcu 2022 roku. Wyrok: zwrot kosztów procesu i prace społeczne.

 

Subskrybuj angorę
Czytaj bez żadnych ograniczeń gdzie i kiedy chcesz.


Już od
22,00 zł/mies




2025-07-24

Jan Rojewski