Obrona przed wpływem ze Wschodu
Premier Donald Tusk zapowiedział wczoraj włączenie telewizji TVN i Polsat do wykazu firm strategicznych. Decyzja w tej sprawie ma zostać formalnie zatwierdzona przez Radę Ministrów w przyszłym tygodniu.
Tłumacząc swoją decyzję, premier wyjaśniał:
Podjąłem decyzję, aby rozporządzenie ws. wykazu podmiotów podlegających ochronie oraz właściwych dla nich organów kontroli uzupełnić, listę firm (…) także o stacje telewizyjne TVN i Polsat. Zostaną umieszczone w wykazie firm strategicznych, które podlegają ochronie np. przed agresywnym i niebezpiecznym z punktu widzenia interesów państwa polskiego przejęciem – powiedział Donald Tusk. Bez zgody polskiego rządu nie będzie można przejąć, kupić firm, które są na tej strategicznej liście.
Tusk zwrócił uwagę na poważne zagrożenia związane z potencjalnymi próbami przejęcia lub wpływania na media w Polsce przez podmioty ze Wschodu. Podkreślił, że TVN i Polsat nie będą pierwszymi prywatnymi firmami objętymi rządową ochroną, wskazując, iż podobne rozwiązania istnieją w innych krajach Europy. Zapewnił także, że decyzje w tej sprawie będą podejmowane w sposób transparentny, podlegający ewentualnym zaskarżeniom, jednocześnie podkreślając determinację w przeciwdziałaniu ingerencjom wrogich państw w życie publiczne, gospodarkę czy procesy wyborcze w Polsce.
Roman Giertych w działaniach premiera doszukuje się także jeszcze jednego celu. Jak pisze:
Jest jeszcze inny aspekt decyzji premiera w sprawie TVN. Pozwolenie na to, aby zaparkowane w USA pieniądze ukradzione przez PiS wróciły do Polski jako inwestycja w TVN oznaczałoby, że wszyscy ci dziennikarze, którzy przez 8 lat nie oddali władzy swej niezależności znaleźliby się na bruku. Tusk postąpił przyzwoicie, bo bez TVN nie byłoby zwycięstwa 15.10.2023. Naszego wspólnego, wielkiego polskiego zwycięstwa nad wpływami Rosji.
Poparcie ambasadora
Do deklaracji Donalda Tuska odniósł się ambasador USA w Polsce. Wpis Brzezinskiego zdaje się popierać decyzję premiera:
Pluralizm mediów jest fundamentem demokracji. Wiem, jak bardzo Polacy cenią sobie dostęp do wolnych i różnorodnych mediów. W obliczu globalnych wyzwań związanych z obcą, szkodliwą ingerencją ważne jest, aby rządy podejmowały działania na rzecz ochrony swojej strategicznej infrastruktury przed potencjalnymi zagrożeniami dla bezpieczeństwa narodowego.
Perturbacje ze sprzedażą stacji
Już od kilku lat pojawiają się doniesienia o zamiarze sprzedaży polskiego giganta medialnego przez Warner Bros. Discovery. Sytuacja zaostrzyła się w czasie konfliktu TVN z Krajową Radą Radiofonii i Telewizji, gdy ta, za poprzedniej władzy, do ostatniej chwili zwlekała z przedłużeniem koncesji dla stacji prywatnego nadawcy. Już wtedy spekulowano, że amerykański właściciel może szukać możliwości zbycia TVN. Inny powód stanowiły problemy finansowe.
Istniało wiele teorii co do tego, kim ostatecznie okaże się kupiec. W podcaście „Stan Wyjątkowy” portalu Onet dziennikarz Andrzej Stankiewicz ujawnił, że sprzedaż TVN jest już niemal przesądzona. Zgodnie z jego informacjami, polski nadawca ma zostać przejęty przez węgierski fundusz powiązany z premierem Viktorem Orbanem. Stankiewicz zauważył, że taki rozwój wydarzeń odpowiada oczekiwaniom polityków poprzedniej władzy w Polsce, a część członków Prawa i Sprawiedliwości wyraża z tego powodu zadowolenie. Według jego wiedzy, transakcja jest na zaawansowanym etapie finalizacji. Według tych doniesień, gdyby taki scenariusz został zrealizowany, urząd prezesa stacji sprawowałby wówczas Daniel Obajtek.
Ruch ze strony premiera ma najwyraźniej przeciwdziałać możliwości potoczenia się spraw w taki sposób. Politycy PiS już krytykują Tuska za ten ruch.
Radosław Fogiel otwarcie pisze w serwisie X, iż:
Swego czasu Donald Tusk nie miał oporów, by Lotos kupili Rosjanie, ale TVN wpisze na listę spółek spółek o znaczeniu strategicznym. W sumie dla PO jest to kwestia strategiczna…