Plan posiedzenia
Posiedzenie Komisji Śledczej rozpoczęło się o godzinie 9.00 w Sejmie. Ma ona na celu zbadanie legalności, prawidłowości oraz celowości działań operacyjno-rozpoznawczych, w tym używania oprogramowania Pegasus przez członków Rady Ministrów, służby specjalne, Policję, organy kontroli skarbowej oraz celno-skarbowej, a także organy ścigania przestępstw i prokuraturę w okresie od 16 listopada 2015 r. do 20 listopada 2023 r.
Jako pierwszy składa zeznania prof. Jerzy Kosiński, profesor nadzwyczajny w Zakładzie Systemów Bezpieczeństwa Akademii Marynarki Wojennej w Gdyni. Następnie przewiduje się przesłuchanie prezesa PiS. Następnie dojdzie do przesłuchania Jarosława Kaczyńskiego.
Portal Onet uważa, że Kaczyński posiada wypracowany plan, wedle którego będzie się wypowiadać. Jak tłumaczy:
Kaczyński może mocno rozczarować sejmowych śledczych swoimi odpowiedziami. Prezes PiS ma unikać odpowiedzi na większość pytań, jakie padną w piątkowe przedpołudnie.
Prezes Jarosław Kaczyński był faktycznym przywódcą Polski przez 8 lat, za różne sprawy odpowiedzialnym. Dwa razy był jeszcze wicepremierem ds. bezpieczeństwa, więc miał formalny tytuł do zajmowania się takimi sprawami jak służby specjalne – @TomaszSiemoniak w #SednoSprawy
— Radio Plus (@Radio__Plus) March 15, 2024
Wiceszef komisji śledczej ds. Pegasusa, Tomasz Trela (Lewica), zauważył, że prezes PiS, Jarosław Kaczyński, jest kluczowym świadkiem, który faktycznie kierował decyzjami w Polsce przez ostatnie osiem lat. Jako wicepremier ds. bezpieczeństwa, przypuszcza się, że posiada bardzo dużą wiedzę na temat oprogramowania Pegasus.
Jednocześnie po przesłuchaniu eksperta, podczas przerwy, Trela powiedział, że spodziewa się kilku scenariuszy przesłuchania. Wyjaśnił, że jeśli prezes zechce tylko złożyć oświadczenie i opuścić posiedzenie, to nie jest to zalecane. Jeżeli bowiem prezes Kaczyński postąpi w ten sposób, zostanie wezwany na kolejne posiedzenie komisji w przyszłym tygodniu. Trela oznajmił, że komisja będzie również konsekwentnie występować do sądu o nałożenie grzywny w przypadku zaistnienia takiej sytuacji.
Istnieje oczywiście opcja, że prezes będzie chciał odpowiedzieć na pytania, a tych ma nie brakować. Przede wszystkim poruszone zostaną: aspekt zakupowy, inicjatorzy nielegalnej inwigilacji oraz gromadzenie materiałów.
Kaczyński ma zostać przesłuchany o godzinie 11.00.
Pytania do prof. Kosińskiego
Sroka zapytała prof. Kosińskiego o system Pegasus i to, czym właściwie on jest. Ten opisał Pegasusa jako narzędzie informatyczne składające się z kilku modułów, z których najważniejszy umożliwia przejęcie kontroli nad telefonem w sposób niesygnalizujący dla właściciela. Kolejne moduły to zarządzanie zasobami telefonu oraz możliwość pobrania informacji zapisanych przed zarządzeniem kontroli.
Kosiński wspomniał o uczestnictwie w prezentacji Pegasusa w Polsce w kwietniu 2019 roku. Gosek z klubu PiS zasugerował zamknięte posiedzenie, ale Sroka podkreśliła, że informacje te są już powszechnie znane.
Profesor Kosiński w drodze na posiedzenie Senackiej Komisji Nadzwyczajnej ds. nielegalnej inwigilacji został zawrócony. Uczelnie, w której pracował profesor nadzorował @MON_GOV_PL, a ministrem był wtedy @mblaszczak. Od początku kręcili i kombinowali. #KomisjaPegasus pic.twitter.com/nGq7G6Q8yy
— Tomasz Trela (@poselTTrela) March 15, 2024
Kosiński otrzymał pytania od różnych członków komisji, m.in. o swoją współpracę z firmą Matic i brak dostępu do akt spraw czy umów na zakup Pegasusa. Odpowiedział negatywnie na pytanie, czy był naocznym świadkiem wykorzystania oprogramowania przez organy państwa polskiego.
Zapytany o prezentację Pegasusa, ekspert odpowiedział, że „była to typowa prezentacja możliwości technicznych oprogramowania”.
Mariusz Gosek z Suwerennej Polski zaczął zadawać pytania, nawiązując do środowej konferencji byłych szefów służb specjalnych Mariusza Kamińskiego i Macieja Wąsika. Sroka upomniała go, żeby skupił się na uchwale określającej zakres pracy komisji. Gosek został poproszony przez Srokę, aby kierował pytania głównie do faktów, a nie do opinii.
Sroka zapytała, czy oprogramowanie Pegasus mogło umożliwić infekcję urządzenia poprzez wprowadzenie klucza licencyjnego z innego miejsca, na przykład z innego budynku, przez osobę znajdującą się w zupełnie innej lokalizacji. Ekspert potwierdził, że może sobie to wyobrazić, ale byłoby to niedopuszczalne pod względem organizacyjnym.
Inne pytanie uzupełniające dotyczyło NSO Group. Czy grupa ta mogła zmodyfikować dane przed ich wysłaniem? Koska odparł, że może sobie to wyobrazić. Jeśli zaś chodzi o wykorzystywanie takich danych dowodowo, Koska nie sądzi, aby było to możliwe. Co najwyżej można użyć ich operacyjnie.
prof. Kosiński przyznał, że widział narzędzie (nie-Pega), które pozostawało na komputerze nawet po zakończeniu kontroli operacyjnej.
Dlaczego wgl on jest przesłuchiwany? Bo firma Matic zaprosiła go na prezentację możliwości Pegasusa, które robiło NSO group
— anna wittenberg (@annawitten) March 15, 2024
Ekspert uznał także, że konstrukcja polskiego prawa nie była adekwatna do możliwości działania za pośrednictwem Pegasusa.
Wiceszef komisji Przemysław Wipler z Konfederacji spytał o to, jakie kompetencje posiada firma Matic oraz jaką wartość dodaną wkłada do współpracy między polską służbą, a dostawcą programu, czyli NSO?
Kosiński odpowiedział:
Trudno mi odpowiedzieć na to pytanie, natomiast mogę powiedzieć, że znam kompetencje firmy Matic, a w zasadzie inżynierów, którzy tam pracują. Cenię ich bardzo wysoko.
Zadawania pytań ekspertowi zakończyło się o 11:28. Zaplanowano przerwę mają trwać do godziny 12.
Przeciąganie przed punktem właściwym
Jak donosi TVN24, Jarosław Kaczyński wyjechał ze swojego domu o 11:31. Wszystko zostało uwiecznione przez kamery stacji.
O 12:07 Jarosław Kaczyński pojawił się na posiedzeniu komisji. Prezes PiS nie odpowiedział na pytania dziennikarzy dotyczące przygotowania do dzisiejszego przesłuchania. Cieszył się, że ma tak głośne wejście.
❗Jarosław Kaczyński stanął przed Komisją Śledczą.
Chodzi o inwigilowanie osób niewygodnych dla poprzedniej władzy w latach 2015-2023. pic.twitter.com/yakFP1FJjv
— KSIĄŻĘ PÓŁKRWI (@batofthedungeon) March 15, 2024
Chcę zwrócić uwagę komisji na artykuł 11e ustawy o komisjach śledczych, który mówi o tym, że osoba przesłuchiwana nie może ujawnić tajemnic klauzulowanych, czyli tajnych i ściśle tajnych, jeżeli nie ma odpowiedniej zgody ze strony osoby uprawnionej, w tym wypadku premiera. Pytam, czy taka zgoda została dostarczona – zaczął swoją wypowiedź.
Kaczyński dodał także, że nie wyznaczył swojego pełnomocnika. Poseł Ozdoba postanowił natomiast wystąpić z wnioskiem formalnym. Ozdoba stwierdził, że Kaczyński zauważył pewien przepis, zaś przewodnicząca nie udzieliła odpowiedzi. Zapytał, czy istnieje jakiekolwiek pismo od premiera w tej sprawie. Sroka odpowiedziała, że nie ma takiego obowiązku.
Kaczyński ocenił, że każe się mu złożyć przyrzeczenie, które zobowiązuje go do ujawnienia wszystkich informacji, jakie posiada. Jego wiedza na temat Pegasusa, która może być uznana za tajną, jest minimalna, jednakże jeśli ma mówić prawdę, nie może złożyć takiego przyrzeczenia. Sroka zapewniła jednak, że nie będą go narażać na ujawnienie tajemnic. Kaczyński stwierdził, że ma obowiązek uzyskać zwolnienie. Jak powiedział, w przeszłości, będąc premierem, musiał podejmować decyzje dotyczące udzielenia takich zwolnień.
Kaczyński przecież nic nie wiedział o żadnym Pegasusie.
Skąd, oraz wskutek jakiej procedury, nagle nabył szeroką wiedzą tajemną, wymagającą zwolnienia z zachowania tajemnicy?
Szaleństwo, aby tylko nie dopuścić do jego przesłuchania. pic.twitter.com/imnPEHLjOr— Ewa Stępniak #FBPE (@CobraBarrister) March 15, 2024
Trela z Lewicy zauważył, że pan Kaczyński wspomniał, iż jego wiedza o charakterze tajnym jest minimalna. Zaproponował, że komisja rozpocznie pracę od ujawnienia maksymalnej dostępnej wiedzy, a wątki o marginalnym znaczeniu zostaną omówione na posiedzeniu niejawnym. Posłowie z PiS podejmują działania, aby nie dopuścić do ujawnienia publicznego treści wypowiedzi pana Kaczyńskiego.
Śliz z Polski 2050 złożył wniosek formalny o zakończenie dyskusji na ten temat i przejście do dalszych prac. Odbyło się głosowanie, w wyniku którego zakończono dyskusję.
Kaczyński nie chce powstać mimo nalegań Sroki. Wreszcie składa przysięgę, jednak nie jest ona kompletna.
Świadomy znaczenia moich słów i odpowiedzialności przed prawem, przyrzekam uroczyście, że będę mówił szczerą prawdę… Dalszej części nie mogę powiedzieć.
Zembaczyński zażądał, aby ślubowanie odbyło się w całości. Według niego nie zostało ono wykonane w sposób kompletny i powinna zostać zasięgnięta opinia prawna. Z kolei Poseł Gosek reprezentujący PiS złożył wniosek o wyłączenie posłów Treli i Zembaczyńskiego.
Dochodzi do zabrania głosu przez Trelę:
Próba wyeliminowania członków komisji jest tylko oznaką słabości i strachu przed przesłuchaniem pana prezesa – stwierdził polityk Lewicy. Zembaczyński natomiast złożył wniosek o sformułowanie wniosku do sądu w związku z odmową złożenia przyrzeczenia przez świadka. Kaczyński również zawnioskował o wyłączenie Zembaczyńskiego, zarzucając mu kłamstwa wypowiadane pod swoim adresem w przeszłości. Wymienił choćby sytuację, w której zaobserwował, symbol ośmiu gwiazdek na aucie Zembaczyńskiego, zarzucając mu „deficyt kulturowy”.
Niejaki Przydacz był łaskaw stwierdzić dzisiaj w RMF, że Kaczyński może być pytany przez komisję ds. pegazusa wyłącznie o kwestie prawne. Oni cały czas żyją w rzeczywistości, w której to Kaczyński decydował kto i o co może go pytać. Żeby się k…rwa nie zdziwili!
— Ida Warschauer 🇪🇺🇵🇱🇮🇱⚡️***** *** (@ida_warschauer) March 15, 2024
Dochodzi do głosowania w sprawie wyłączenia Zembaczyńskiego i Treli z obrad. Oba wnioski nie zostały rozpatrzone pozytywnie. Przydacz uznał jednak, że komisja w nieodpowiedni sposób przygotowała się do posiedzenia.
Jako komisja nie odebraliśmy w sposób właściwy przyrzeczenia od świadka. Popieram wniosek formalny, aby na podstawie artykułu 12 skierować wniosek do sądu o zastosowanie kary porządkowej wobec świadka Kaczyńskiego – poinformował Bosacki z KO.
Kaczyński w swoim żywiole, robi co chce.
— Aga_J 🇪🇺🇵🇱🥭🦋📚✏️ (@Arabezka) March 15, 2024
Zarówno Kaczyński jak i inny posłowie PiS bardzo często w sposób złośliwy odnoszą się do naleśnikarni Zembaczyńskiego, która upadła i która ma stanowić dowód na to, że polityk do niczego się nie nadaje. Powołanie na tę sytuację padło więcej niż cztery razy. Kaczyński uzasadnia, że nie zrobił niczego, co nie byłoby niezgodne z prawem i znajomość języka polskiego wystarczy, aby to stwierdzić, analizując przepisy.
O 13.00 dochodzi do głosowania w sprawie ukarania Kaczyńskiego. Wniosek przeszedł.
Przydacz postanowił złożyć kolejny wniosek formalny. Tym razem zamierza łącznie głosować za wykluczeniem Zembaczyńskiego i Treli, uważając ich za nieobiektywnych. Głosowanie nie odbyło się, ponieważ sam wniosek był tożsamy z poprzednimi, które nie przeszły.
Ozdoba złożył kolejny wniosek. Znowu chciał, aby przewodnicząca wystąpiła do premiera o zwolnienie świadka z tajemnicy, jednak nie zostało to zaakceptowane.
Właściwe przesłuchanie
Po godzinie wreszcie doszło do właściwej części.
Kaczyński zaczyna swoją wypowiedź, podkreślając, że sprawa Pegasusa jest częścią kampanii propagandowej. Wskazuje na szerszy kontekst, mówiąc o kreowaniu fałszywej rzeczywistości, która odnosi się do tezy o rzekomej dyktaturze w Polsce. Zauważa, że niektórzy ludzie nie są w stanie dokonać obiektywnej analizy, co prowadzi do akceptacji tego rodzaju narracji. Kaczyński wspomina również o listach dziennikarzy inwigilowanych w poprzednich latach. Sroka interweniuje, stwierdzając, że swobodna wypowiedź może dotyczyć tylko zakresu komisji. Mimo to Kaczyński kontynuuje odczytywanie listy nazwisk, nawet po wyłączeniu mu mikrofonu przez Srokę.
Niezła komedia na początek weekendu XD#Kaczyński #PiS #Sejm #komisja #Pegasus pic.twitter.com/hdW8LQBYAv
— Ubogi Polityk (@ubogipolityk) March 15, 2024
Sroka zauważa:
Swobodna wypowiedź może odnosić się do tematu, który obejmują prace komisji. Nas obliguje okres od 2015 do 2023 roku.
Dodaje też, że PiS na zajęcie się podjętym przez siebie tematem miał aż 8 lat.
Został pan wezwany przed komisję w konkretnej sprawie, z konkretnym okresem. Rozumiem, że pan chce przekierować uwagę na poprzednie lata, ale nie o tym dzisiaj rozmawiamy – upomniała, zwracając się bezpośrednio do prezesa PiS. Śliz z Polski 2050 zawnioskował o przypomnienie Kaczyńskiemu przepisów dotyczącej swobodnych wypowiedzi.
Kaczyński stwierdził, że to, co obecnie się dzieje, jest próbą prezentacji przez obecną koalicję rządzącą przedstawienia, mającego odwrócić uwagę społeczeństwa od łamania prawa przez nią samą. Podkreślił, że obecna ekipa doszła do władzy przy pomocy kłamstwa i teraz próbuje utrzymać tę władzę za pomocą manipulacji. Wskazuje na brak sensu obecnego przesłuchania bez wcześniejszego zwolnienia, o którym wcześniej mówił. Uznał też, że bez tego zwolnienia komisja nie dowie się niczego więcej poza tym, co już zostało przedstawione opinii publicznej.
Według prezesa PiS Polska musi posiadać podobne urządzenia do Pegasusa, a poprzednia władza miała narzędzia, które mogły działać w jeszcze bardziej restrykcyjny sposób. Cała ta sprawa jest według niego nadużyciem, związana z domniemanym oddziaływaniem potężnych lobby rosyjskiego i niemieckiego.
Założenie dobre ale wnioski nie. Poważna komisja ma kontrolę nad przesłuchaniami. Jeśli pozwala żeby rozwalać sesje to albo dowody są miałkie albo nie mają kompetencji żeby dojść do prawdy, obiektywnej a nie waszej lub naszej.
— Mark Dmowski 2024 (@MarkDmowski2024) March 15, 2024
Sroka zapytała Kaczyńskiego, od kogo usłyszał po raz pierwszy o systemie Pegasus. Kaczyński odpowiedział, że nie pamięta dokładnie, być może informacja ta pojawiła się podczas jego rozmów jako wicepremiera ds. bezpieczeństwa, jednak nie był to przedmiot jego szczególnego zainteresowania. Pytany o wiedzę na temat działania Pegasusa, Kaczyński przyznał, że opiera swoją wiedzę głównie na informacjach przekazanych przez Mariusza Kamińskiego i Macieja Wąsika, ponieważ nie miał możliwości weryfikacji tych informacji.
Prezes miał otrzymać zapewnienia od Kamińskiego, że wszystkie działania służb są zgodne z prawem, co według niego potwierdzają wcześniejsze doświadczenia. Dodał też, że bazował na tym, iż inne kraje także posiadają takie systemy. Decyzje dotyczące zakupu Pegasusa były podejmowane przez szersze grono, prawdopodobnie minister Kamiński brał udział w tym procesie. Kaczyński nie był wtedy jeszcze członkiem rządu. Co do przesłuchania z użyciem wariografu, prezes nie widzi podstaw do zgody, ponieważ – jak stwierdza nie jest podejrzany o żadne przestępstwo.
Nadchodzi pora na zadawanie pytań przez Bosackiego. Kaczyński zauważył, że z perspektywy jego ówczesnej funkcji, sprawa Pegasusa była marginalna i miała charakter głównie techniczny, który nie należał do jego obszaru zainteresowań. Stwierdził, że nie był poinformowany o żadnych działaniach inwigilacji osób z rządu ani o jakichkolwiek przypadkach, gdzie osoby zajmujące wysokie stanowiska państwowe były celem inwigilacji przez służby. Gdyby takie sytuacje miały miejsce, otrzymałby o nich informację.
Zamiana ról: Kaczyński się tłumaczy z Pegazusa przed komisją śledczą, a Tusk skutecznie walczy o polskich rolników w UE. Właśnie tak miało być.
— Bartłomiej Sienkiewicz (@BartSienkiewicz) March 15, 2024
Następnie to Tomasz Trela z Lewicy kieruje pytania do Kaczyńskiego. Kaczyński nie potrafił określić, kiedy dowiedział się o inwigilacji Pegasusem, uznając tę sprawę za element kampanii prowadzonej przez siły antypaństwowe. Stwierdził również, że decyzja o wejściu do rządu jest kwestią indywidualną dla lidera partii rządzącej. Co do Giertycha, uważał, że był on w zainteresowaniu wymiaru sprawiedliwości, więc nie widział potrzeby większego zainteresowania tą sprawą. Oświadczył, że nie pamięta, aby na posiedzeniach Rady Ministrów był omawiany temat Pegasusa, uznając go za temat nieistotny w porównaniu z innymi kwestiami. Wspomina, że rozmowy z Kamińskim dotyczyły głównie funkcjonowania partii, a nie Pegasusa, choć temat ten mógł być poruszany w kontekście funkcjonowania policji.
Paweł Śliz z Polski 2050, gdy nadeszła jego pora na zadawanie pytań, zapytał Kaczyńskiego o to, jakie inne państwa posiadają Pegasusa i skąd ma tę wiedzę. Kaczyński odparł, że część tej wiedzy jest dostępna publicznie, a według jego informacji niemal wszystkie państwa UE mają ten system. Co do szczegółowych informacji na temat poszczególnych państw, stwierdza, że uzyskał je po otrzymaniu zgody premiera. Kaczyński stwierdził, iż nie pamięta dokładnie, kiedy Mariusz Kamiński powiedział mu o Pegasusie ani czy miał wiedzę przed zakupem, ale uważał, że posiadanie tego rodzaju urządzenia jest oczywiste dla zapewnienia bezpieczeństwa państwa.
Do zadawania pytań zostaje dopuszczony poseł Konfederacji Przemysław Wipler. Wipler wyraził wątpliwość co do kontynuowania obrad bez pełnego złożenia przysięgi przez Kaczyńskiego, jednak decyduje się zadać kilka pytań. Spytał o to, czy nadzór nad służbami w Polsce eliminuje możliwość stosowania nielegalnej inwigilacji oraz czy obecne regulacje są wystarczające. Kaczyński odparł, że sądownictwo jest w złym stanie, co prowadzi do braku zaufania wobec niektórych instytucji. Dodał, że pod inwigilacją byli nie tylko szpiedzy i gangsterzy, ale także osoby podejrzewane o przestępstwa, które trudno zaklasyfikować jako gangsterskie. Tu wymieniony został Roman Giertych.
#komisja #Pegasus Miał być roast Kaczyńskiego…a wyszedł cyrk i hucpa – #Kaczynski, #Ozdoba #Gocek…Poddaliście się – stwierdził Kaczyński … 🤦♀️🤬 pic.twitter.com/NWpQauHERQ
— Alicja Mandat (@AlfaOmegaB1) March 15, 2024
Kaczyński stwierdził, że jest świadomy sprawy dotyczącej podsłuchów Obajtka, jednak w najbliższym czasie nie otrzymał żadnych bardziej szczegółowych informacji na ten temat. Nie jest w stanie potwierdzić, czy podsłuchy zostały dokonane przez służby, czy też w inny sposób. Nie posiada głębszej wiedzy na temat tej sprawy i uważa ją za zaskakującą.