Prokuratura oskarża Lecha Wałęsę o składanie fałszywych zeznań w sprawie TW „Bolka”

Były prezydent Lech Wałęsa ma poważne problemy. Jest oskarżany przez prokuraturę o składanie fałszywych zeznań. Chodzi o działania podjęte przez niego w 2016 roku, kiedy to miał według prokuratury składać fałszywe zeznania.

Fot. Wikimedia

Zarzut: składanie fałszywych zeznań

Jakiś czas temu pisaliśmy o wygranej sprawie Wałęsy, o której możecie przeczytać TUTAJ, a także TUTAJ. Mimo tego zwycięstwa były prezydent nie może całkowicie określić się mianem szczęściarza, bowiem prowadzone jest przeciwko niemu śledztwo.

Akt oskarżenia przeciwko byłemu prezydentowi został skierowany przez warszawską prokuraturę. Lech Wałęsa nie przyznaje się do zarzucanych mu czynów. Będzie musiał odpowiedzieć za swoje działania z kwietnia 2016 r. Wówczas był przesłuchiwany w Instytucie Pamięci Narodowej. Prokuratura twierdzi, że złożył fałszywe zeznania w sprawie TW “Bolka”.

Kłopoty Lecha Wałęsy zaczęły się od jego publicznej wypowiedzi. W lutym 2016 r. wskazywał, że po przeszukaniu domu Czesława Kiszczaka, śledczy znaleźli sfałszowane dokumenty. Instytut Pamięci Narodowej postanowił wyjaśnić sytuację i rozpoczął dochodzenie. Wówczas Lech Wałęsa miał status pokrzywdzonego w śledztwie, ale wygląda na to, że role zaczynają się odwracać.

Prokuratura zarzuca, Wałęsa zaprzecza

W oficjalnym oświadczeniu rzecznika Prokuratury Okręgowej w Warszawie podano, że Lech Wałęsa miał podać nieprawdziwe informacje dotyczące podpisów na ponad pięćdziesięciu dokumentach. Jak zaznaczyli śledczy pracujący nad sprawą byłego prezydenta, większość tych dokumentów to pokwitowania odbioru pieniędzy, ale także zobowiązanie do współpracy z SB.

W 2016 r. Lech Wałęsa został wezwany do IPN, gdzie składał zeznania. Twierdził, że nigdy nie podpisał żadnego zobowiązania do współpracy z SB. Zaprzeczył również podpisom na pokwitowaniach i donosach podpisanym jego nazwiskiem. Były prezydent osobiście zobaczył wiele dokumentów będących przedmiotem kontrowersji i stanowczo zaprzeczył, że jest ich autorem. Prokuratura jest zdania, że nie mówił prawdy, co ma wynikać z przeprowadzonych analiz.

Prokuratura powołała specjalny zespół ekspertów do sprawy TW Bolka i Lecha Wałęsy. Specjaliści z zakresu badania pisma ręcznego i dokumentów z Instytutu Ekspertyz Sądowych im. prof. dra Jana Sehna w Krakowie porównali dokumenty SB z pismem Lecha Wałęsy, które zostało pobrane ze 140 różnych dokumentów sporządzonych przez byłego prezydenta. Następnie porównano je z 158 dokumentami z teczki. Na tej podstawie oceniono, że musiały zostać one podpisane przez Wałęsę, choć ten kategorycznie zaprzecza.

Oświadczenie Wałęsy

Dzisiaj o 8.27 Wałęsa na swoim facebookowym koncie opublikował oświadczenie. Jego treść jest następująca (pisownia oryginalna):

Czy macie jakiekolwiek wątpliwości,że ten największy łajdak kierował przez około 8 lat „budową teczek Kiszczaka” przeciwko mnie, przekonał panią Kiszczakową by to potwierdziła .Nie wiedzieli że generał wcześniej wykluczył coś podobnego. Wcześniej wymyślił okropne obelgi i potworne kłamstwa opisując je w grubych książkach I różnego typu paszkwilach. Należałoby zarządać udowodnienia tych kłamstw wiersz po wierszu , i te paszkwile nakazać zniszczyć. Gdyby ten łajdak miał podobny czas działania, to udowodniłby że Ci wymienieni przez nich w komisji wpływów, to płatni agenci Moskwy. Lech Wałęsa

O całej sytuacji wypowiedział się między innymi minister edukacji i nauki Krzysztof Szczucki. Stwierdził on w Programie Trzecim Polskiego Radia, że Lech Wałęsa jest takim samym obywatelem jak inni i jeżeli rzeczywiście składał fałszywe zeznania, powinien ponieść odpowiedzialność z tego tytułu.

Nadal jednak – co jest widoczne choćby pod facebookowym postem byłego prezydenta – istnieje sporo osób, które uważają, iż Wałęsa stał się ofiarą spisku. Wysyłają mu wyrazy aprobaty i życzą powodzenia.

2023-11-30

Sebastian Jadowski-Szreder