Absencja Ziobry jako szansa dla PiS
Nieobecność Zbigniewa Ziobry bez wątpienia może wpływać na całą sytuację. Mimo to pojawiają się głosy, iż wewnętrzne konflikty w obozie prawicy nie zaszkodzą pozycji formacje byłego ministra sprawiedliwości. Według informacji Wirtualnej Polski, w niektórych kręgach PiS powstał jednak plan marginalizacji Suwerennej Polski.
Jedną z proponowanych koncepcji jest umieszczenie wszystkich kandydatów Suwerennej Polski na europosłów w jednym okręgu, aby konkurowali o mandat między sobą. Jednakże, jak ustalono, Suwerenna Polska nie zgadza się na takie rozwiązanie. Jeśli jednak ten plan zostanie wdrożony, ziobryści wystartują do Parlamentu Europejskiego pod własnym szyldem. Taki obrót sprawy jest uważany za skrajny i nikt nie traktuje go poważnie.
Politycy Suwerennej Polski zachowują spokój, twierdząc, że plotki o planach mających na celu ich osłabienie są jedynie wynikiem „złych języków” i frakcji niechętnych im.
Część polityków PiS chce wykorzystać wybory samorządowe i europejskie, by zmarginalizować Suwerenną Polskę i pozostałych koalicjantów. Wpływa na to również nieobecność w polityce Zbigniewa Ziobry. Nasi rozmówcy z formacji byłego ministra sprawiedliwości… pic.twitter.com/Aq1wk7vbgU
— Wirtualna Polska (@wirtualnapolska) February 16, 2024
Kempa albo Jaki. Wybierz tylko jednego
Warto przypomnieć, że obecnie europosłami z ramienia Suwerennej Polski, którzy startowali z list PiS w 2019 roku, są Beata Kempa i Patryk Jaki. Jednakże według niektórych członków PiS ziobryści nie powinni zachować swojej obecnej reprezentacji i powinni dokonać wyboru między Kempą a Jakim.
Powód tego ma stanowić fakt, iż obóz prawicy prognozuje utratę co najmniej 7-8 mandatów w czerwcowych wyborach. Nie da się ukryć, że będzie to miało wpływ na ograniczony podział mandatów dla PiS i Suwerennej Polski w Parlamencie Europejskim. Obecnie posiadają ich 2.
Jak zauważa polityk z PiS, który zgodził się na rozmowę z WP, miejsca są ograniczone, a z Sejmu do Brukseli starają się dostać zarówno doświadczeni politycy jak i młodsze pokolenie. To z kolei tworzy dodatkową presję konkurencji.
Patryk Jaki wierzy w swoje ugrupowanie
Patryk Jaki wyraża wiarę w przyszłość Suwerennej Polski. W programie „Tłit” na WP, w rozmowie z Patrykiem Michalskim, Jaki zaznaczył, że jego obecna formacja, którą kieruje w zastępstwie za Zbigniewa Ziobrę, jest „przyszłością prawicy”.
Europoseł podkreślił, że Suwerenna Polska proponuje młodym ludziom „ofertę patriotyczną”, która jest najlepsza dla wszechstronnego rozwoju młodego człowieka, sprzeciwia się migracji oraz dąży do budowania suwerenności państwa. Jaki koncentruje się na komunikacji w internecie, za którą ponosi odpowiedzialność również w kampaniach wyborczych. W PiS zdają sobie sprawę, że nikt nie wykonuje tego zadania sprawniej niż młodzi politycy Suwerennej Polski, z Jakiem na czele.
Poparcie dla tej formacji nie jest dokładnie znane, ponieważ nie jest uwzględniane w sondażach partyjnych. W badaniu opublikowanym w 2022 roku w „Rzeczpospolitej”, Suwerenna Polska uzyskała 0,7% poparcia, podczas gdy inne sondaże wskazywały na 3%. Ziobryści twierdzili wtedy, że to zaniżony wynik. Sugerowali możliwość nawet 5% poparcia, jednak mało kto w taki wynik wierzy realnie wierzy.