R E K L A M A
R E K L A M A

Mechanik chciał ją oszukać. Zażądał ogromną kwotę za małą naprawę

Pani Beacie zepsuł się samochód. Wezwana pomoc drogowa odholowała ją do warsztatu, którego właściciel za niewielką naprawę zażądał 3700 zł, nie informując wcześniej o kosztach. Sprawa trafiła do prokuratury.

Fot. Pixabay

Przydarzyła się pani Beacie awaria na autostradzie A1. Wezwała pomoc, wyszukawszy autoholowanie. Podjechał samochód z dźwigiem i wciągnął pojazd na lawetę. Kobieta pochodzi spod Opola, a pech zdarzył się pod Łodzią. Potem był transport do warsztatu, bo właściciel firmy holowniczej jest też właścicielem warsztatu samochodowego i zażądał od razu płatności blikiem. Wymienił raptem kilka śrubek i skasował trzy siedemset. – Puściły dwie podkładki i śruba, która to trzyma, od góry skręcona. Tę śrubę wykręcili, nowe śruby i te uszczelki założyli – opowiada pani Beata. 

A powinno być 500 zł

Jeżeli chodzi o samą naprawę, to części, jakby wyżyłować ceny, kosztowałyby maksymalnie 200 zł. Godzina robocza to powiedzmy do 200 zł, to mamy razem 400 zł, ewentualnie jakieś podatki. Razem za taką usługę to maksymalnie 500 zł. To już jest górna półka (…). Każdy mechanik powinien mieć cennik. Mało tego, on powinien być wywieszony w widocznym miejscu – ile kosztuje przynajmniej roboczogodzina u tego mechanika. Jest to po prostu ustalone i cennik musi być ogólnodostępny – mówi Dariusz Szczerbiński, ekspert samochodowy. 

Niedopuszczalna sytuacja

Pani Beata i pan Sebastian (jej mąż) nie chcą pogodzić się z zaistniałą sytuacją. Wynajęli adwokata, który w ich imieniu złożył zawiadomienie do Prokuratury Rejonowej w Zgierzu. 

Dla mnie też niedopuszczalna jest sytuacja, że pani tak naprawdę nie wiedziała, gdzie ma jechać. On przyjął jakiś swój plan, założenie i kazał z góry zapłacić blikiem. Tak naprawdę usługa nie została wykonana… Ta pani nie wiedziała, gdzie jedzie i ile będzie kosztowała naprawa. Będzie sprawa cywilna, czyli żądanie obniżenia ceny do rzeczywistej wartości usługi. Moi klienci zdecydowali się również na złożenie zawiadomienia o możliwości popełnienia przestępstwa do Prokuratury Rejonowej w Zgierzu – tłumaczy adwokat. 

– Sprawa jest znana zgierskim policjantom, bo w tym roku wpłynęły do nas już trzy zawiadomienia. W tej chwili prowadzone są przez policjantów działania w celu wyjaśnienia okoliczności zaistniałego lub niezaistniałego przestępstwa. Te trzy sprawy będą nadzorowane przez tutejszą prokuraturę; w tej chwili są w toku – informuje Robert Borowski z Komendy Powiatowej Policji w Zgierzu. 

2025-05-10

Wojciech Barczak, Małgorzata Pietkiewicz, „Tak się dzieje na autostradach”. „Interwencja”, Polsat