Józef Kubica poza konkursem. Kolejny polityk Suwerennej Polski powiązany z Funduszem Sprawiedliwości

Józef Kubica, były dyrektor Lasów Państwowych, był jednym z polityków Suwerennej Polski, którzy pozyskiwali środki z Funduszu Sprawiedliwości bez naboru i konkursu.

Fot. YouTube

Kampania ważniejsza niż las

Z informacji Ministerstwa Sprawiedliwości wynika, że Kubica wnioskował o fundusze na wsparcie jednostek Ochotniczej Straży Pożarnej w swoim okręgu wyborczym. Najwięcej środków uzyskał w 2023 roku, kiedy bezskutecznie kandydował na posła. Będąc dyrektorem Lasów Państwowych, Kubica zasłynął z umiejętności pozyskiwania publicznych środków na realizację swoich politycznych celów. Jako polityk Suwerennej Polski był też chroniony przez Zbigniewa Ziobrę.

Od czasu objęcia stanowiska dyrektora w 2021 roku, Lasy Państwowe osiągały rekordowe przychody, głównie dzięki masowej wycince drzew. Rocznie przekazywano nawet 3 miliardy złotych na Fundusz Leśny, który finansował m.in. partyjne billboardy i inwestycje drogowe w okręgach wyborczych Suwerennej Polski. Jednocześnie na ochronę przyrody przeznaczano zaledwie 0,4% przychodów.

W 2023 roku odbyły się pikniki „Drewno – surowiec wszech czasów”, organizowane przez Regionalną Dyrekcję Lasów Państwowych w Katowicach, skąd Kubica przeszedł do Dyrekcji Generalnej. Zorganizowano 31 pikników, promowanych plakatami z wizerunkiem Kubicy. Ponad połowa z nich miała miejsce w okręgu gliwickim, gdzie Kubica kandydował do Sejmu w październiku 2023 roku.

Pikniki na bogato

Śląscy posłowie KO próbowali dowiedzieć się, ile wyniosły koszty pikników, jednak bezskutecznie. Nie zostali oni nawet wpuszczeni do budynku Dyrekcji Generalnej Lasów Państwowych. Kwoty ujawniono dopiero po odwołaniu Józefa Kubicy i mianowaniu Witolda Kossa na jego miejsce.

Z zestawienia kosztów 31 pikników wynika, że łącznie wydano na nie 2 953 472,56 zł. To z kolei oznacza, że średni koszt jednego pikniku wyniósł około 100 tys. zł. Dyrektor Koss poinformował, że fundusze na pikniki pochodziły z Funduszu Leśnego.

Po odwołaniu Kubicy i końcu ery „ziobrystów” w Lasach Państwowych, nowe kierownictwo zapowiedziało audyt i rozliczenie poprzedników. Minister klimatu i środowiska Paulina Hennig-Kloska określiła wydatki jako ogromne marnotrawstwo pieniędzy. W rozmowie z portalem money.pl zapowiedziała, że zwrócą się do zespołu prokuratorów pracujących przy Funduszu Sprawiedliwości, aby zbadali sprawę, ponieważ mechanizmy stosowane w Funduszu Leśnym były bardzo podobne do tych w Funduszu Sprawiedliwości.

Powiązanie z Funduszem Sprawiedliwości

Fundusz Sprawiedliwości, zarządzany przez zwolenników Ziobry, również przyniósł korzyści Józefowi Kubicy, co odkryto stosunkowo niedawno. Ministerstwo Sprawiedliwości opublikowało raport dotyczący środków przyznawanych z Funduszu Sprawiedliwości w latach 2019-2023 poza normalnym naborem lub konkursem. Zgodnie z rozporządzeniem o Funduszu Sprawiedliwości dotacje mogły być przyznawane według uznania ministra sprawiedliwości w uzasadnionych przypadkach.

Z informacji resortu wynika, że Józef Kubica złożył 27 wniosków o dotacje na łączną kwotę ponad 6,5 mln zł. Pozytywnie rozpatrzono 18 wniosków, wszystkie dotyczące wsparcia dla jednostek Ochotniczej Straży Pożarnej w okręgu wyborczym nr 29, skąd Kubica kandydował do Sejmu. W ten sposób uzyskał ponad 2,6 mln zł, z czego najwięcej, 1,5 mln zł, w roku wyborczym 2023. Pięć wniosków zaakceptowano w 2020 r., trzy w 2021 r. i jeden w 2022 r.

Z analizy danych wynika również, że środki z Funduszu Sprawiedliwości były prawdopodobnie powiązane z okręgami wyborczymi, gdzie kandydowali członkowie Suwerennej Polski, w tym byli członkowie rządu Zjednoczonej Prawicy. Najwięcej dotacji, bo 19 mln zł, przyznano w okręgu 7 obejmujący Chełm.

2024-05-29

Sebastian Jadowski-Szreder na podst. Onet, Money.pl