60 mld dolarów i 100 rakiet ATACMS od USA. Ukraina chce przetrwać, a nie wygrać?

Stany Zjednoczone potajemnie wysłały na Ukrainę rakiety dalekiego zasięgu i potwierdziły dalsze wsparcie wojskowe, obejmujące m.in. sprzęt obrony powietrznej, amunicję artyleryjską i bojowe wozy piechoty. Ukraińskie wojsko korzysta z tej pomocy, ale zmaga się z niedoborami, podczas gdy prezydent Wołodymyr Zełenski ostrzega, że bez wsparcia USA Ukraina może przegrać wojnę.

Źródło: X, Pixabay

Stany Zjednoczone niedawno dostarczyły Ukrainie rakiety dalekiego zasięgu ATACMS, które mają być użyte do walki z rosyjskimi siłami. Ukraina już dwukrotnie użyła tych pocisków, co potwierdził anonimowy amerykański urzędnik w rozmowie z agencją Reuters. Dokładna liczba wysłanych rakiet nie jest znana, choć niektórzy w mediach podają, że jest sto.

Doradca ds. bezpieczeństwa narodowego w Białym Domu, Jake Sullivan, podczas spotkania z dziennikarzami potwierdził, że na Ukrainę wysłano „znaczną liczbę” rakiet i zapowiedział, że „wyślemy więcej”. Dodał, że Ukraina zobowiązała się do użycia tej broni wyłącznie na swoim terytorium, a nie na terenie Rosji. Przypomnijmy, że Stany Zjednoczone jeszcze w marcu zaapelowały do władz Ukrainy o zaprzestanie ataków na rosyjską infrastrukturę energetyczną. Ostrzegły, że ataki dronów na rafinerie naftowe mogą prowadzić do wzrostu globalnych cen paliw.

Sullivan poinformował również, że część rakiet dalekiego zasięgu pochodzi z pakietu broni dla Ukrainy o wartości miliarda dolarów, zatwierdzonego w środę przez prezydenta Joe Bidena. Pentagon poinformował, że pierwszy pakiet uzbrojenia obejmuje rakiety do systemów obrony powietrznej, amunicję artyleryjską, pociski do systemów HIMARS oraz bojowe wozy piechoty Bradley. Część sprzętu ma dotrzeć na Ukrainę w ciągu kilku dni, a prezydent Biden zapowiedział, że wysyłka uzbrojenia rozpocznie się  w ciągu najbliższych godzin.

Sprzęt o wartości 60 mld od USA

Prezydent Joe Biden podpisał ustawę o pomocy dla Ukrainy, Izraela i Tajwanu o wartości 95 miliardów dolarów. Ukraina otrzyma sprzęt wojskowy i uzbrojenie o wartości niemal 61 miliardów dolarów.

W ponadpartyjnym głosowaniu, 210 demokratów i 101 republikanów poparło wsparcie dla Ukrainy. 112 republikanów głosowało przeciwko. Głosowanie rozpoczęło się kilka godzin przed planowanym terminem podczas nadzwyczajnej sesji. Izba wybuchła brawami po przyjęciu ustawy o wsparciu dla Ukrainy, a przewodniczący Marc Molinaro z Nowego Jorku napomniał członków, aby nie machali ukraińskimi flagami.

Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski niedawno ostrzegł, że jego kraj przegra wojnę bez pomocy USA, ponieważ ukraińskie wojsko zmaga się z niedoborami amunicji i obrony powietrznej. W obliczu przewagi siły ognia Rosji i zwłoki Kongresu, sytuacja Ukrainy stawała się coraz trudniejsza. Po przyjęciu ustawy Zełenski wydał oświadczenie, w którym podziękował za wsparcie.

Demokracja i wolność zawsze będą miały znaczenie globalne i nigdy nie zawiodą, dopóki Ameryka będzie pomagać je chronić – powiedział. – Przyjęta dziś przez Izbę kluczowa ustawa o pomocy USA zapobiegnie rozszerzaniu się wojny, uratuje tysiące istnień ludzkich i pomoże obu naszym narodom stać się silniejszymi. Sprawiedliwy pokój i bezpieczeństwo można osiągnąć jedynie siłą. (…) Dziękuję, Ameryko!

Pieniądze i sprzęt to nie wszystko

Pomoc ze Stanów Zjednoczonych jest znacząca, ale nie rozwiązuje wszystkich problemów. Amerykanista z warszawskiego Uniwersytetu Kardynała Stefana Wyszyńskiego, prof. Zbigniew Lewicki, zapytany o to, czy pakiet pomocowy dla Ukrainy może przesądzić o losach wojny, stwierdził, że Ukraina walczy o przetrwanie.

Nawet ze 160 mld dol. Ukraina tej wojny w takim tradycyjnym tego słowa znaczeniu nie wygra. Nie pokona Rosji, nie zmusi jej do poddania się czy do zrezygnowania z wszelkich roszczeń terytorialnych. Pytanie tylko, na jakich warunkach i kiedy zostanie zawarte zawieszenie broni. I co to będzie oznaczało dla terytorium Ukrainy. Tego nie wiemy w tym momencie, ale Ukraina walczyła i walczy o przetrwanie, a nie o pokonanie Rosji – powiedział prof. Lewicki.

2024-04-25

Anna Jadowska-Szreder na podst. Reuters, The Guardian, Money.pl