R E K L A M A
R E K L A M A

Tydzień z życia gwiazd. „Walduś” z „Kiepskich” wchodzi do klatki

Co wydarzyło się w zeszłym tygodniu w życiu polskich gwiazd i celebrytów? Zbiór informacji znajdziesz poniżej.

Bartosz Żukowski /Źródło: YouTube

Przemoc stała się codziennością?

Aktorka Agnieszka Warchulska (53 l.) stała się ofiarą brutalnego ataku w samym sercu miasta – dowiadujemy się z Onetu. Podczas wieczornego joggingu w Wilanowie została zaatakowana przez grupę nastolatków na hulajnogach i rowerach. Obrzucono ją jajkami i kamieniami, jeden z nich przeleciał tuż przy głowie, grożąc poważnym urazem. Do tego doszły obelgi: „Zdechnij s**o!”, „J***ć ją!”. Aktorka mówi o szoku, strachu i poczuciu całkowitej bezkarności napastników. Brak monitoringu w tym rejonie uniemożliwia identyfikację sprawców, a system prawny wydaje się bezsilny wobec takich zdarzeń. Warchulska krytykuje bezstresowe wychowanie, które prowadzi do braku szacunku, agresji i poczucia bezkarności wśród młodzieży. – To ostrzeżenie dla wszystkich – przemoc może uderzyć w każdym miejscu i o każdej porze. Gdy społeczeństwo przymyka oczy na zło, staje się ono codziennością. 

Ewa Skibińska o uzależnieniu

Ewa Skibińska (62 l.), znana polska aktorka, po raz pierwszy otwarcie mówi o swojej walce z alkoholizmem. W programie „Pytanie na śniadanie” przyznała, że przez wiele lat zmagała się z uzależnieniem, które wpływało na jej życie zawodowe i prywatne. Podkreśliła, że mimo problemu starała się być osobą wysoko funkcjonującą – nigdy się nie spóźniała i dbała o swój wygląd, aby nikt nie zauważył jej nałogu. Sama aktorka mówi: – Przecież chodzi o to, żeby nikt nie zauważył, prawda? Pomoc przyszła dopiero wtedy, gdy zdecydowała się na terapię. Początkowo nie zdawała sobie sprawy, jak trudne będzie pogodzenie się z faktem, że już nigdy nie sięgnie po alkohol: – Poszłam się podleczyć. Myślałam, że przestanę pić, wyzdrowieję i będę mogła znów pić kontrolowanie. Ale tak się nie da. Zrozumiałam to dopiero po czasie. Skibińska zaapelowała również do środowiska aktorskiego: – Nie promujcie alkoholu. Nie udawajcie, że to zabawa. To nie jest fajne. Warto mówić o trzeźwości, bo to też część naszej odpowiedzialności. 

Tam, gdzie wszystko się zaczęło

Magazyn Viva! pisze, że po 20 latach od śmierci Marka Perepeczki (†63 l.) urna z jego prochami została przeniesiona z warszawskich Powązek do Częstochowy, miasta, z którym aktor był szczególnie związany. Uroczystość pożegnalna odbyła się 25 października o godzinie 14 w kościele na cmentarzu św. Rocha, a ceremonię prowadził biskup Antoni Długosz. Perepeczko, legenda polskiego kina przygodowego, najbardziej znany był z roli Janosika, ale publiczność ceniła go także za kreacje w „Popiołach” i „Panu Wołodyjowskim”. W latach 1997 – 2003 aktor pełnił funkcję dyrektora i aktora w Teatrze im. Adama Mickiewicza w Częstochowie, gdzie zyskał ogromny szacunek i sympatię mieszkańców. Wdowa po aktorze, Agnieszka Fitkau-Perepeczko (83 l.), podkreśliła, że decyzja o przeniesieniu urny była przemyślana przez wiele lat i miała na celu oddanie hołdu miejscu, które Marek naprawdę kochał.

„Walduś” z „Kiepskich” wchodzi do klatki

Bartosz Żukowski (50 l.), znany z roli Waldusia Kiepskiego w serialu „Świat według Kiepskich”, zadebiutuje w federacji FAME MMA. Podjął wyzwanie od Tomasza Matysiaka, „Szalonego Reportera”, który ma doświadczenie w sportach walki. Obaj zawodnicy mają podobne warunki fizyczne – 176 cm wzrostu, z tym że Żukowski waży 94 kg, a Matysiak o 4 kg mniej. Obaj są w podobnym wieku – Żukowski ma 50 lat, a Matysiak 48 – czytamy na stronach meloradio. pl.O karwasz-twarz! To się nawet fizjologom nie śniło! Bartosz Żukowski – aktor, który grał niezapomnianego Waldusia w serialu „Świat według Kiepskich” – z legendarnej kanapy przeniesie się do klatki! Odtwórca roli „Cyca” wraca z przytupem i zadebiutuje w FAME! Szalone zestawienie, szalony przeciwnik! „Szalony Reporter” zwyciężał wiele razy w internecie, a na FAME 28 spróbuje kolejny raz wygrać w oktagonie – zapowiada FAME. Walka odbędzie się 22 listopada podczas gali FAME 28: Armagedon w Warszawie.

Marcin Miller szczerze o miłości

Artykuł na Pomponiku.pl ujawnia nieznane szczegóły życia prywatnego Marcina Millera (55 l.), lidera zespołu Boys. Choć jest ikoną disco polo od 1990 roku, wcześniej mało kto wiedział, jak wygląda jego życie rodzinne. Miller podkreśla, że rodzina jest dla niego najważniejsza, a szczególnie ceni relacje z wnukami – wbrew wcześniejszym doniesieniom, ma ich aż trzech, a nie jednego. Wokalista przyznał również, że dawniej życie artystyczne było dla niego ważniejsze niż obowiązki domowe, i nie ukrywał, że zdradził żonę, która jednak wybaczyła mu tę sytuację. Dziś docenia jej wsparcie, a powrót do domu po koncertach to dla niego źródło prawdziwego szczęścia. Miller mieszka na Mazurach, w Ełku, w domu otoczonym jeziorami i lasami, co pozwala mu odpocząć od zgiełku życia publicznego.

Ból po śmierci dziecka

Bartłomiej Topa (58 l.) w swoim życiu doświadczył ogromnej tragedii – śmierci syna Kajetana, który urodził się w 2004 roku z poważną wadą serca i zmarł niedługo po narodzinach. Aktor wspomina tamten czas jako „bunt totalny” i „krzyk, bolesny, ludzki krzyk. Taki, który nie da się wyjaśnić, ale po prostu wybucha – z ciała, z trzewi, z rozpaczy”. Strata dziecka odcisnęła piętno na jego życiu prywatnym i relacjach, doprowadzając w końcu do rozstania z Agatą Rogalską. Mimo trudnych doświadczeń Topa postanowił walczyć o siebie i czerpać radość z życia. – Nie chcę już czekać. Na nic. Chcę żyć. Bo na co czekać? – mówi, podkreślając, że nawet najprostsze codzienne gesty, jak wstanie z łóżka, zrobienie śniadania czy wejście na scenę, stają się aktem woli. Topa dzieli się także refleksją na temat życia po śmierci: – Nie chodzi mi o religijne formy – wschodnie czy chrześcijańskie. Ale ja wierzę, że coś poza tą ziemską domeną istnieje. I że nasza obecność tutaj nie jest jedyną ani ostateczną formą bycia – czytamy na kobieta. wp.pl. 

2025-11-07

Zebrała Katarzyna Gorzkiewicz