Kler zarzuca brak konsultacji
1 października na stronie Rządowego Centrum Legislacji opublikowano projekt rozporządzenia, który ogranicza zajęcia z religii w szkołach do jednej godziny tygodniowo oraz nakazuje ich organizację przed lub po obowiązkowych lekcjach. Zajęcia będą mogły być prowadzone również w grupach międzyszkolnych.
Obecnie szkoła jest zobowiązana do organizacji lekcji religii w danej klasie, jeśli wyrazi na to zgodę co najmniej 7 uczniów. Ocena z religii nie jest jednak brana pod uwagę przy obliczaniu średniej ocen.
Nowe działania i plany minister edukacji Barbary Nowackiej budzą sprzeciw ze strony Kościoła. W sierpniu Episkopat apelował o obronę lekcji religii, argumentując, że łączenie klas jest dyskryminujące i narusza prawo oświatowe. Biskupi twierdzą również, że zmiany wprowadzono bez konsultacji z przedstawicielami kościoła. Minister Nowacka zaznaczyła, że to Kościół dąży do konfliktu z władzami i to duchowieństwo nasila spór, chcąc ingerować w kompetencje rządzących.
Kiepura chce dwóch lekcji
W Ministerstwie Edukacji Narodowej obecnie pracuje sześć osób. Są to minister konstytucyjny oraz pięciu zastępców, w tym trzech sekretarzy stanu będących posłami oraz dwóch podsekretarzy. Każda partia koalicyjna posiada w ten sposób swojego reprezentanta w resorcie.
Henryk Kiepura z PSL jako jeden z wiceministrów odpowiada m.in. za kształcenie zawodowe oraz współpracę z samorządami terytorialnymi. Jego możliwości wpływania na nowe rozporządzenie są jednak ograniczone, gdyż nie ma nadzoru nad departamentem kształcenia ogólnego ani departamentem prawnym.
W środę, podczas rozmowy w radiu RMF, Kiepura został zapytany o projekt rozporządzenia MEN, który ogranicza naukę religii w szkołach do jednej godziny tygodniowo i został opublikowany dzień wcześniej na stronie Rządowego Centrum Legislacji. Wiceminister zadeklarował, że partia PSL odrzuci ten projekt, proponując jednocześnie utrzymanie finansowania dwóch lekcji religii.
Jedna lekcja będzie prowadzona. Natomiast, jeśli środowisko szkolne, rodzice, nauczyciele, dyrekcja czy nawet uczniowie uznają, że nie ma zapotrzebowania na drugą, wtedy dyrekcja może zorganizować inne zajęcia. Natomiast finansowanie z założenia [będzie dotyczyć – red.] dwóch lekcji religii – wyjaśnił Kiepura.
Potrzeby lokalnych społeczności
Kiepura wyjaśnia następnie, iż osoby, które nie chcą uczestniczyć w drugich zajęciach z religii, mogłyby w tym czasie uczęszczać na inne zajęcia, a decyzję w tej sprawie miałaby podejmować szkoła. Wiceminister zaznaczył, że w praktyce liczba zajęć nie powinna ulegać zmianie.
Podkreślił również, że ważne jest uwzględnienie zróżnicowanych potrzeb dotyczących religii w różnych społecznościach lokalnych. Zwrócił uwagę na różnice w zainteresowaniu religią między mieszkańcami dużych miast a regionami, takimi jak wschodnia Polska, gdzie zainteresowanie to jest znacznie większe.
Kiepura powiedział też, że należy reagować na zapotrzebowanie, jednak nie opowiada się za likwidacją drugiej godziny religii tam, gdzie jest na nią popyt.