Odwołana po roku rządów
W niedzielnym referendum mieszkańcy Zabrza zdecydowali o odwołaniu prezydentki miasta Agnieszki Rupniewskiej, która w wyborach samorządowych w 2024 roku była popierana przez KO. Ze względu na niską frekwencję, referendum dotyczące odwołania rady miejskiej okazało się nieważne, co oznacza konieczność przeprowadzenia przedterminowych wyborów. Inicjatorzy referendum zarzucali Rupniewskiej m.in. masowe zwolnienia w jednostkach samorządowych, podwyżki lokalnych opłat, rezygnację z cyklicznych imprez kulturalnych oraz opóźnienia w prywatyzacji Górnika Zabrze.
Odwołana prezydentka w rozmowie z lokalnym oddziałem „Gazety Wyborczej” zaznaczyła, że akceptuje decyzję mieszkańców i w pełni się jej poddaje. Zaznaczyła jednak:
Chciałabym jednak, żeby [mieszkańcy – red.] wiedzieli, że po referendum problemy Zabrza nie znikną. Problemy, które napiętrzały się przez 18 lat rządów moich poprzedników, zostają. Nadal trzeba je rozwiązać.
Zgodnie z protokołem miejskiej komisji referendalnej, mieszkańcy oddali 29,2 tys. ważnych głosów, z których 27,2 tys. było za odwołaniem Agnieszki Rupniewskiej, a 2 tys. przeciw. Frekwencja wyniosła 25,9 tys. głosów, przekroczywszy minimalny próg. Do głosowania uprawnionych było 116,9 tys. osób.
Prezydent się tłumaczy
Inicjatorzy referendum krytykowali byłą prezydent między innymi za redukcję etatów w miejskich instytucjach, podwyżki opłat lokalnych, rezygnację z organizacji wydarzeń kulturalnych oraz brak przejrzystości w kwestii prywatyzacji Górnika Zabrze. Agnieszka Rupniewska tłumaczyła, że jej decyzje były wynikiem trudnej sytuacji finansowej, którą odziedziczyła po poprzednich władzach.
Dodatkowo, według niej wynik referendum był efektem fali hejtu i nienawiści. Tłumaczy to faktem, iż w poprzedniej kadencji w mieście współrządził PiS, a wiele kwestii, które pozostały nierozwiązane, były efektem działań poprzedników, z którymi musiała się zmierzyć. Wskazała na trudności finansowe, podkreślając, że to nie ona je wywołała, a jedynie musiała się z nimi zmagać, co uważa za swoje osiągnięcie.
Agnieszka Rupniewska nie podziela także opinii, że – zgodnie z tym, co mówią jej krytycy – izolowała się w urzędzie. Zaznaczyła, że koncentrowała się na opracowywaniu programu oszczędnościowego.
Ponowne wybory
Po ogłoszeniu wyników, premier Donald Tusk powinien mianować komisarza, który przejmie obowiązki prezydenta miasta aż do wyborów. Przedterminowe głosowanie musi odbyć się w ciągu maksymalnie 90 dni od ogłoszenia wyników, pod warunkiem, że nie wpłyną protesty. Mieszkańcy mają 7 dni na zgłoszenie protestów, a sądy będą miały kolejne 14 dni na ich rozpatrzenie.
Katarzyna Iwańska, jedna z inicjatorek referendum, uznała jego wynik za sukces mieszkańców, tłumacząc go niezadowoleniem z podwyżek opłat, stagnacji inwestycyjnej i złej sytuacji finansowej miasta. Zapowiedziała, że kandydat na prezydenta w przedterminowych wyborach będzie musiał podpisać umowę społeczną i dotrzymać obietnic. Zaznaczyła też, że nie będzie to kandydat partyjny.
Konferencję prasową zorganizowali politycy PiS, w tym Michał Wójcik, który stwierdził, że Zabrze to „Polska w pigułce”, i wyraził nadzieję, że mieszkańcy nie poprą Rafała Trzaskowskiego w nadchodzących wyborach prezydenckich, apelując o głosowanie na Karola Nawrockiego.