Wygląda na to, że saga dotycząca Krajowego Planu Odbudowy zmierza do końca, a rząd Prawa i Sprawiedliwości w końcu otrzyma pieniądze z Unii. Choć jeszcze kilka miesięcy temu było to nie do pomyślenia PiS skonstruował „kompromis”, który zadowala Brukselę. Samo słowo biorę w cudzysłów, ponieważ wypracowane porozumienie tymczasowo zawiesza reformę Zbigniewa Ziobry. Choć ministrowi udało się zrealizować wiele swoich pomysłów (choćby przejęcie prokuratury) to jeśli chodzi o sprawę dyscyplinowania sędziów na razie poniósł porażkę. Od tej pory sprawy immunitetowe sędziów będzie rozstrzygać Naczelny Sąd Administracyjny.
Nie powinno dziwić, że na śmietnik trafiły poprawki zaproponowane przez Senat. Izba wyższa parlamentu chciała całkowitej likwidacji Izby Odpowiedzialności Zawodowej (wcześniej Izba Dyscyplinarna) i uznania jej wyroków za nie ważne. Jednocześnie sprawy sędziów miały być rozpatrywane przez Izbę Karną SN, a nie NSA. Politycy opozycji oczywiście mogli się spodziewać, że nic im z tych poprawek nie wyjdzie, ale to dobrze, że wypełnili swoje obowiązki i zajęli głos w dyskusji. Samo głosowanie stało się zresztą pułapką dla Zbigniewa Ziobry. Ten nie chcąc głosować razem z opozycją musiał przyłożyć rękę do rozwiązań, które cofały jego dotychczasowe pomysły. Warto odnotować, że od głosu wstrzymało się dwunastu posłów Konfederacji. Możliwe, że w ten sposób próbują zjednać sobie PiS i ułatwić rozmowy koalicyjne w przyszłej kadencji.
Subskrybuj