Hołownia w środę ogłosił swój start w wyborach prezydenckich. Marszałek Sejmu chce wystąpić jako niezależny kandydat, ponieważ pragnie pełnić funkcję niezależnego prezydenta.
Oczywiście też o to chodziło, żeby sprowokować graczy na bardzo spolaryzowanej scenie. Rząd w Polsce zawsze będzie partyjny, natomiast prezydent powinien być prezydentem, który nie będzie miał nad sobą prezesa ani premiera – tłumaczył w rozmowie z Polsat News.
Za dużo Platformy, wraca PiS
Wypowiedział się także na temat dwóch kandydatów Koalicji Obywatelskiej, którzy będą rywalizować o nominację w prawyborach. Ocenił, że prezydent Warszawy Rafał Trzaskowski to uczciwy człowiek i dobry polityk, natomiast szef MSZ Radosław Sikorski jest klasą samą w sobie.
Natomiast którykolwiek z nich będzie kandydatem Donalda Tuska, to doprowadzi do tego, że, jeżeliby wygrał, (…) będzie prosta narracja: Platforma w Polsce przejęła wszystko. Mam obawy – a trochę tę scenę spolaryzowaną oglądam – że to oznacza, że PiS wraca do władzy w wyborach parlamentarnych w 2027 r. – zauważył Hołownia.
Jak podkreślił, Polacy nie dzielą się tylko na takich, których interesuje wyłącznie partia Donalda Tuska lub Jarosława Kaczyńskiego.
Są inne Polski. I prezydent powinien widzieć Polskę PiS-u, Polskę Platformy i wszystkie te inne Polski, bo od tego jest w Polsce prezydent – dodał.
Nadchodzą wybory prezydenckie
Dotychczas swój start w wyborach prezydenckich ogłosili oprócz Szymona Hołowni także Sławomir Mentzen z Konfederacji oraz Marek Jakubiak z koła Wolni Republikanie. Kierownictwo PiS rozważa kilka nazwisk jako potencjalnych kandydatów na prezydenta, w tym prezesa IPN Karola Nawrockiego, byłego ministra edukacji Przemysława Czarnka oraz eurodeputowanego Tobiasza Bocheńskiego. Z kolei w Koalicji Obywatelskiej odbędą się prawybory, w których członkowie ugrupowania będą wybierać między prezydentem Warszawy Rafałem Trzaskowskim a ministrem spraw zagranicznych Radosławem Sikorskim.
Marszałek Sejmu zaznaczył, że ostateczna decyzja dotycząca dokładnej daty wyborów jeszcze nie zapadła, jednak pierwsza tura odbędzie się w maju. Zgodnie z polskim prawem, wybory prezydenckie zarządza marszałek Sejmu na dzień przypadający nie wcześniej niż 100 dni, ani nie później niż 75 dni przed końcem kadencji obecnego prezydenta.
Najbardziej prawdopodobną datą pierwszej tury wyborów prezydenckich jest niedziela, 18 maja 2025 roku. W przypadku braku rozstrzygnięcia w pierwszej turze, druga tura wyborów odbyłaby się dwa tygodnie później, 1 czerwca 2025 roku.