Pamiętam letnie wakacje, gdy moją córkę i córki mojego brata trudno było namówić do jedzenia. Były wówczas dziećmi i nakłonienie ich do zjedzenia całych śniadań czy obiadów graniczyło z cudem. Na szczęście nasza mama, a ich babcia, potrafiła w kuchni „czarować”! To właśnie dzięki jej pomysłom kulinarnym udawało się „nakarmić” nasze pociechy. A i cała rodzina skorzystała na pysznych potrawach. Jedną z topowych pozycji były omlety. To tak
2024-08-01
Ewa Wachowicz: Omlet w dwóch odsłonach
Ewa Wachowicz