Nie tak miało być, Panie Felicjanie. Powinna być radość z nowo wydanej płyty i kolejne koncerty, na których wszyscy wspólnie będą śpiewać: „Jolka, Jolka, pamiętasz lato ze snu…” o dziewczynie, która istniała naprawdę. Jest tymczasem msza pogrzebowa w kościele NMP Królowej Polski, gdzie za chwilę, po wybrzmieniu podkładu muzycznego do tejże „Jolki”, jeden z siedmiu uczestniczących w uroczystościach żałobnych duchownych powie: – Nie znałem pana Felicjana osobiście,
Tag: piosenkarz
„Król sanatoriów”. Granie i śpiewanie jest jak narkotyk
Przeszedł na emeryturę dwadzieścia lat temu. – Co wcale nie znaczy, że osiadłem na laurach. Granie i śpiewanie jest jak narkotyk, muszę to robić, bo nie mogę sobie znaleźć miejsca. Takie oczyszczenie, katharsis. Potrzebuję bodźca, żeby wyjść na estradę i zaśpiewać. Pół roku temu przygotowałem program z piosenkami o Gdańsku autorstwa Bogdana Malacha, Leszka Miodowicza, Leonarda Rybickiego i również mojego. Śpiewam też stare piosenki, takie z czasów budowy
Willie Nelson. Estradowy 90-latek z nałogami
Utwory – a przedstawiono ich blisko 40 – zapowiadali m.in. Ethan Hawke, Woody Harrelson i Helen Mirren. Natomiast w gronie wykonawców – oprócz jubilata – byli Tom Jones, Sheryl Crow, Emmylou Harris, Beck, Norah Jones, raper Snoop Dogg, a nawet Keith Richards z grupy The Rolling Stones. Z tym ostatnim Nelson zaśpiewał dwie piosenki, w