A dziwnym trafem w większości tacy tworzą frontowe linie Prawa i Sprawiedliwości i z takich resztek składa się destrukt po Suwerennej Polsce. Najgorsza jest przy tym dewocja tych ludzi, każąca im pełzać po posadzkach sanktuariów, jęczeć nabożnie i wzywać Pana w każdej kościelnej ustawce. Czemu najgorsza? Bo to oni winni pamiętać i stosować zasadę, by
2025-01-25
Pukanie od dołu [FELIETON MARTENKI]
Henryk Martenka