Podczas otwarcia ekspozycji studenci Sorbony czytali po polsku i po francusku „relacje z europejskości i polskości” tegoż „sportowca ducha”, jak mawiał o sobie Gombrowicz, mistrza Europy w dyscyplinach: formy, gęby i maski. Będąc poza Paryżem, studentów nie słyszałem, więc sam wyszperałem kilka „relacji”, by je tu zacytować: Na imię mu było Witold, nazwisko – Gombrowicz/Z
Tag: gombrowicz
„Ferdydurke” Mariusza Malca. Recenzja Skiby
Gombrowicz, uznany za renegata i zdrajcę, za wroga komunizmu i Polski pod butem bolszewickich wyzwolicieli, przez dziesiątki lat Polski Ludowej był na topowej liście autorów niedrukowanych. Można było o nim milczeć lub pisać źle. Egzemplarz książki był wydany przez Instytut Literacki w Paryżu, co jeszcze bardziej kręciło mnie jako młodego czytelnika, gdyż wydawnictwa tego Instytutu
Przyszłość… Polityka, literatura, Paryż
Nie zabraknie szampana, winem „wyskakującego korka” nazywanego, nim Szampania użyczyła mu swego imienia. Wyskakującego ku przyszłości życzeniowo zawsze szczęśliwej, choć wiadomo, że to skok w nieznane. Życie, ten nieustanny pęd ku przyszłości, która choć jest prezentem przeszłości, decyduje się dziś, i o tyle będzie lepsza, o ile szczodrzej teraźniejszość jej ofiarujemy. Przyszłość nie jest przed nami, ona jest już w
W kręgu Kultury. Skupieni wokół Giedroycia
Uaktywniam ścieżkę pamięci. Scena pierwsza: cmentarz podparyskiego Le Mesnil le Roi. Pogrzeb Jerzego Giedroycia. Milczący tłum. Żadnych przemówień nad grobem. Cisza, skupienie, powaga. Mówię do ciebie, milcząc, jak obłok czy drzewo. Autor tej strofy – Czesław Miłosz – stoi pod zeschniętym drzewem z żoną, Amerykanką Carol Thigpen. Scena druga: Maisons-Laffitte, ogród domu „Kultury”. Spotkanie wspominkowe współpracowników Giedroycia z okazji jego 100. rocznicy urodzin. Nie ma już Miłosza –