R E K L A M A
R E K L A M A

Gombrowicz. Ja. Europejczyk. Paryski nie-co-dziennik

W ramach polskiej prezydencji w Radzie Unii Europejskiej odbył się w Paryżu, w Salle Gaveau, koncert orkiestry Polskiego Radia pod dyrekcją Anny Duczmal-Mróz. W tym samym dniu uhonorowano inną naszą Europejkę, Olgę Tokarczuk, tytułem doktora honoris causa Sorbony, na której trwała już wystawa wielkiego outsidera Europy – „Gombrowicz. Ja. Europejczyk” (potrwa do 11 kwietnia). 

Fot. Wikimedia

Podczas otwarcia ekspozycji studenci Sorbony czytali po polsku i po francusku „relacje z europejskości i polskości” tegoż „sportowca ducha”, jak mawiał o sobie Gombrowicz, mistrza Europy w dyscyplinach: formy, gęby i maski. Będąc poza Paryżem, studentów nie słyszałem, więc sam wyszperałem kilka „relacji”, by je tu zacytować:

Na imię mu było Witold, nazwisko – Gombrowicz/Z pozoru był to sobie zwykły spacerowicz/Lecz tkwiła w nim dzika dziwność nieświadoma siebie (Dziennik). Nie ma nic trudniejszego niż być, niczym więcej i niczym mniej, tylko sobą (Proza. Reportaże). Ja, Gombrowicz? Ale jaki Gombrowicz? I dlaczego Gombrowicz? Ja przekorny, ja upiorny, ja rozbawiony, ja umęczony, ja żyjący, ja umierający (Dziennik).

 

Subskrybuj angorę
Czytaj bez żadnych ograniczeń gdzie i kiedy chcesz.


Już od
22,00 zł/mies




2025-04-12

Leszek Szymowski