Koń zrywa się, a po chwili daje się zaprząc, by znów pociągnąć góralski fasiąg. Środowisko, zwane ogólnie ekologicznym, zaniosło się gniewnym krzykiem, który spłoszył świstaki nawet po słowackiej stronie. Nie pierwszy raz tak z gniewem wołano, gdyż tatrzańskie konie – jak ludzie – przewracają się niekiedy, a fiakrzy reanimują je, jak potrafią. Nieraz z pięści…
2024-05-20
Dlaczego góral bije konia? O tradycji i patologii
Henryk Martenka