Po kilku latach, gdy już pracowałem w zawodzie dziennikarskim, poznałem Konrada Grudę w SDP na Foksal, i była to dość tajemnicza znajomość. Uścisk dłoni i nic poza tym, ciekawa miała być dopiero przyszłość. Był rok 1971, a ja wybierałem się do Monachium. Cel tego wyjazdu jest tu bez znaczenia, zdziwiłem się natomiast faktem, że na
Tag: anegdotki
Henry Kissinger wciąż w formie. Kim jest amerykański polityk?
Osiągnięcia Kissingera to zakończenie wojny w Wietnamie i nawiązanie stosunków z Chińską Republiką Ludową. Opowiadano o nim anegdoty. Kiedy Nixon powiedział pani premier Izraela Gołdzie Meir, że „mamy teraz na stanowiskach szefów dyplomacji w obydwu naszych krajach Żydów”, pani Meir odpowiedziała: „Tylko mój mówi dobrze po angielsku”. Faktycznie, Kissinger urodzony w Niemczech w roku 1923, a potem tłumacz wojskowy w Niemczech po wojnie, mówił po angielsku z
Jerzy Hryniewiecki – niezwykły projektant Warszawy
Z miłości do Warszawy Co łączy ze sobą tak różne budowle jak gmachy Najwyższej Izby Kontroli i Sądu Rejonowego dla m. st. Warszawy, kompleks budynków Ministerstwa Obrony Narodowej w Warszawie, Stadion Dziesięciolecia, basen Klubu Sportowego Legia w Warszawie, stołeczny Supersam czy katowicki Spodek? Projektantem lub współprojektantem wszystkich tych obiektów był Jerzy Hryniewiecki, architekt, urbanista i
Z wizytownika Andrzeja Bobera #100: Kira Gałczyńska
Kira Gałczyńska – puk, puk w drzwi „– Powiedz mi, jak mnie kochasz. – Powiem. – Więc? – Kocham cię w słońcu. I przy blasku świec. Kocham cię w kapeluszu i berecie” – to jest początek najpiękniejszego wiersza o miłości, którego autorem był Konstanty Ildefons Gałczyński. Napisał go w 1950 r. w leśniczówce Pranie na
Byk chodził po ulicach miasta, wójt prowadził auto po pijaku. Najdziwniejsze wiadomości z powiatów
Walentynki po byku! Mieszkańcy Ciężkowic (woj. małopolskie) w walentynki, zamiast z samego rana pędzić po kwiaty i czekoladki dla swoich ukochanych, pozamykali się ze strachu w domach. Wszystko przez niebezpiecznego rogacza, który groźnie spacerował po miasteczku, siejąc postrach. Rzecz jasna, nie chodzi tu o kogoś, komu ktoś przyprawił rogi, lecz o kilkusetkilogramowego byka, który „wymknął”